Liczba spraw przed Trybunałem Konstytucyjnym spadła o 80%. Wcale nie dlatego, że władza przestała łamać ustawę zasadniczą i w ten sposób nielegalnie poszerzać swoje wpływy. Wprost przeciwnie.
Rzecz w tym, że nikt nie widzi sensu, aby prawo stanowione przez Jarosława Kaczyńskiego zaskarżać do niego samego. Przecież Przyłębska, Pawłowicz i Piotrowicz są jedynie narzędziami w rękach prezesa PiS. Z instytucji prawnej umocowanej konstytucyjnie został zatem budynek, ładna posesja i służbowe samochody. No i przyzwoita pensja dla tych kreatur, która będzie im wypłacana przez 9 lat.
Rozwalenie Trybunału Konstytucyjnego było konieczne, aby można było praktycznie zlikwidować Krajową Radę Sądownictwa, która stała się neoKRS a to otworzyło drogę do objęcia sterów Sądu Najwyższego przez koleżankę Zbigniewa Ziobry. O Małgorzacie Manowskiej mówiono co prawda, że jest prawniczką z solidnym dorobkiem, ale skoro zalegalizowała nielegalną Izbę Dyscyplinarną SN, można w to powątpiewać.
Prezes atrapy TK Julia Przyłębska nie pojawi się na posiedzeniu sejmowych komisji sprawiedliwości oraz ustawodawczej, gdzie miała przedstawić “Informacje o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2019 roku”. Dokument wpłynął do Sejmu w grudniu 2020 r. Gabinet kucharki Kaczyńskiego poinformował, że ta nie stawi się w parlamencie, ponieważ podtrzymuje swoje stanowisko sprzed roku, w którym można przeczytać o “konieczności ochrony TK przed podważaniem jego konstytucyjnej pozycji, również przez części posłów i senatorów”. Sędzia mająca w 40% uchyleń wyroków w apelacji skarży się, że “rzeczowa i merytoryczna miała być zastępowana bezprecedensowymi atakami na Trybunał Konstytucyjny i sędziów TK”. Dodatkowo styl debaty miał “niejednokrotnie naruszać nie tylko rudymenty prawa, ale też kanon kultury rozmowy”.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU