Zaatakowana ankieta TVP
W trakcie debaty TVP INFO opublikowało na Twitterze ankietę, w której pytano o zwycięzcę wieczornego starcia. Prawdopodobnie jednak w międzyczasie doszło między TVP a Radiową Trójką do transferu zatrudnionych, ponieważ wkrótce ankieta została… anulowana. Powód? Administrator profilu zauważył „strumień 600 botów”, głosujących na Rafała Trzaskowskiego. Co ciekawe, w głosowaniu oddano ponad 35 tysięcy głosów, jednak te 600 rzekomo fałszywych unieważniło całą zabawę. Ciekawe, czy w przypadku niezadowalającego wyniku 28 czerwca też pojawi się narracja o botach, które poszły do urn?
Szanowni Państwo, z przykrością informujemy, że sonda już na obecnym etapie jest nieważna. Wykryliśmy strumień 600 botów. Nie zdejmujemy jednak sondy, żeby nie dawać pretekstu do kłamliwych zarzutów wobec TVP.
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) June 17, 2020
Stanisław Żółtek łaskawy
I znów w głównej roli Stanisław Żółtek. Jednym z jego postulatów jest likwidacja podatków PIT i CIT (resztę znajdziecie, wrzucając w przeglądarkę). Dobrze, że termin rocznych rozliczeń podatkowych już minął, bo w głowach co cwańszych obywateli mógł narodzić się niecny plan.
Punkt pierwszy planu: nie zapłacić podatku. Punkt drugi: wybrać Stanisława Żółtka na prezydenta. Charyzmatyczny kandydat uroczyście obiecał bowiem, że ułaskawi każdego, kto będzie miał problemy z prawem za nieopłacenie podatku dochodowego, czym między wierszami zachęcał do obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Pytania TVP, czyli „niezły odlot”
Ostatnie, choć chyba najistotniejsze. TVP nawet nie sprawiało pozorów, że celem debaty jest osłabienie najpoważniejszego rywala Andrzeja Dudy, czyli Rafała Trzaskowskiego. Wszystkie pytania kryły w sobie drugie dno. Jedno z pytań zresztą rozpoczynało się od słów: „Prezydent Warszawy powiedział, że marzy o udzieleniu homoseksualnego ślubu…”. Na tendencyjność pytań zwracali zresztą sami kandydaci.
– To pytanie ma pogrążyć kandydata Platformy Obywatelskiej i poprawić pozycję obozu rządzącego. To zagrywka dla osób mniej inteligentnych – przytomnie zauważył Krzysztof Bosak.
– Ten kto układał te pytania musiał mieć niezły odlot – skomentował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kandydatów pytano o tematy, które w tym momencie nie są roztrząsane – jak wprowadzenie euro czy przyjęcie uchodźców – albo o… przygotowanie do sakramentu Pierwszej Komunii Świętej na lekcjach religii, co już na stałe przejdzie do kanonu polskich debat prezydenckich. Można było zapytać o skutki kryzysu spowodowanego koronawirusem, o przyszłość Polaków po pandemii, ale to mogło być niewygodne dla Andrzeja Dudy…
– W polskich domach rozmawia się teraz o spadku produkcji przemysłowej – grzmiał zniesmaczony pytaniami Władysław Kosiniak-Kamysz. Przypomnijcie sobie swój ostatni rodzinny obiad i uczciwie odpowiedzcie sobie sami, czy nie ma racji. Kto nie rozmawiał w domu o spadku produkcji przemysłowej, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU