Kontrolerzy NIK przyjrzeli się, jak stosowane są przepisy, mające na celu eliminację z rynku najgorszej jakości węgla, który jest wykorzystywany do ogrzewania domów. – Chodzi o ustawę o systemie monitorowania i kontroli jakości paliw. W opinii kontrolerów NIK przez wadliwe rozporządzenie w sprawie metod badania paliw stałych taka kontrola była przez długie miesiące fikcją. Było ono źle skonstruowane – pisze Rzeczpospolita.
Inspekcja Handlowa przeprowadziła 1600 kontroli, ale ponad 80 proc. z nich dotyczyło tylko kwestii formalnych – czy sprzedawcy paliw stałych wydają świadectwa ich jakości. – W 2018 r. na badania właściwości fizykochemicznych paliw stałych nie zapewniono w budżecie pieniędzy, mimo ostrzeżeń Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – czytamy.
Pełne badanie jakości mogło być możliwe dopiero od lipca 2019 r. po zmianie rozporządzenia. Według ustaleń NIK od lipca 2019 do końca stycznia 2020 Inspekcja Handlowa pobrała do badań 291 próbek. – 13 z nich (4,5 proc.) nie spełniało wymagań jakościowych określonych w rozporządzeniu, w 45 przypadkach parametry jakościowe deklarowane w wystawianych świadectwach były niezgodne ze stanem faktycznym – pisze gazeta.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU