Zanim jednak Jarosław Kaczyński mógł ogłosić sukces, media podobno nieprzychylne PiS na liderów opozycji próbowały wykreować kolejno Mateusza Kijowskiego (niedawno skazanego za finansowe malwersacje), Pawła Kasprzaka (lidera opozycyjnej wobec PiS bojówki tak skrajnej, że popierała go tylko „GW”) oraz Roberta Biedronia, którego partia przestała istnieć dzień po wyborach do Parlamentu Europejskiego i została wchłonięta przez SLD a sam Biedroń ani myśli z bardzo wysokiej pensji w Brukseli wracać na krajowe podwórko.
Nie twierdzę, że Platformy Obywatelskiej nie da się definitywnie wykończyć. Twierdzę, że wielu próbowało i się na tym przeziębiło – łącznie z PiS, które próbowało w tym celu już wszystkiego – paradokumenalnych filmów Sylwestra Latkowskiego także.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU