Gospodarka

Przewidywany wzrost wynagrodzeń w 2017 roku. Czy to dobra wiadomość?

wzrost wynagrodzeń w 2017

Pensje Polaków w najbliższym czasie pójdą w górę – wieszczy prawicowa prasa powołując się na optymistyczne prognozy ekspertów mBanku, opublikowane w „Pulsie Biznesu”. Co nie zaskakuje, pomijają w swoich przekazach zawarte tam, studzące emocje przewidywania znawców NBP. To żadna nowość, przyzwyczailiśmy się przecież do serwowanej nam informacyjnej papki, propagandy mającego dopiero nadejść, oczywiście za sprawą rządów Beaty Szydło – wielkiego sukcesu. Chłodne spojrzenie na ten temat pomoże jednak nie ulec manipulacjom i zweryfikowaniu realnego wzrostu wynagrodzeń w 2017 roku.

GUS w swoim czwartkowym komunikacie stwierdził, że płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły w lutym o 4 proc. r/r., a zatrudnienie podskoczyło o 4,6 proc. czyli 17 tys. etatów w firmach powyżej 9 pracowników w ujęciu miesięcznym. Eksperci mBanku przypominają, że podobny, nieco wyższy wzrost zatrudnienia w 2007 i 2008 r., ale przy zdecydowanie niższym skoku zatrudnienia w styczniu wynoszącym ok. 100 tys. wobec 161 tys. w tym roku i znacznie wyższej stopie bezrobocia oznaczał wtedy gwałtowne przyspieszenie dynamiki płac na poziomie dwucyfrowym.

Ekonomiści mBanku przewidują, że rynek już w zasadzie jest rynkiem pracownika, a płace w nieprzewidywanym momencie wystrzelą w górę. Kontrują argumenty NBP odnośnie długiego czasu poszukiwania pracy, zwracając uwagę, że skoro firmy są w stanie w szybkim tempie zwiększać zatrudnienie, to długi okres poszukiwania pracy wyraża jedynie zmiany strukturalne w gospodarce i niedopasowanie struktury popytu z podażą.

Dziś płace rosną na stałym poziomie ok. 4-4,5 proc., a w sytuacji zmniejszonej podaży pracy Bank Centralny wprawdzie przewiduje nieuniknione zwiększenie się tempa wzrostu, jednak do pułapu ok. 6 proc. w okresie trzech lat. Takie przewidywania uwiarygadniać mają doniesienia od pracodawców i pojawienie się inflacji. W taki warunkach pracownicy będą domagali się podwyżek.

Wzrost wynagrodzeń w 2017 roku jest realny?

Nie można wg analityków NBP oczekiwać gwałtownych zmian w wysokości wynagrodzeń. Na dodatek napływ pracowników ze wschodu pozwoli pracodawcom nie spieszyć się z podwyższeniem wypłat – na takie liczyć może, jak zawsze do tej pory, kadra kierownicza.

Pomimo wzrostu płac będzie obniżać się siła nabywcza wynagrodzeń, ze względu na listopadowe ustąpienie utrzymującej się od lipca 2014 r. deflacji i szybkiej zmianie dynamiki wzrostu cen towarów i usług do 1,7 i 2,2 proc. odpowiednio w styczniu i lutym b.r. Zatem realny wzrost wynagrodzeń jest najniższy od 3,5 roku.

Wg wicedyrektora Instytutu Ekonomicznego NBP Łukasza Kozłowskiego, wysoka dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw neutralizuje wpływ spowolnienia realnego wzrostu płac na tempo wzrostu realnego funduszu płac. To wszystko nie budzi niepokoju, jednak nie powinno też napawać hurra optymistycznie. Należy spodziewać się jednak w tym roku zmian stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej ze względu na wyraźne trendy inflacji bazowej.

fot. Shutterstock

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie