Problemy personelu
Rządowi zarzuca się też fatalne podejście do personelu medycznego. Nie dość, że doprowadzono do przeciążenia szpitali, to pojawiły się fatalne wypowiedzi polityków PiS, jakoby medykom brakowało zaangażowania. Nikt z rządu nie pomyślał, by lekarzy motywować, dodatkowo wynagradzać pracę. Zamiast tego wojewodowie stosują przymusowe skierowania, a szczegółów nowo wymyślonej ustawy nikt z przedstawicieli lekarzy nie konsultował. Przeciążony jest też sanepid, którego pracownicy nie nadążają za kontrolą wszystkich spływających spraw. A o zasileniu sanepidów dodatkowym personelem nikt nie zadbał.
Rząd przespał pół roku, skupił się na wyborach i wewnętrznej polityce, zamiast gromadzić zapasy testów i szykować rozwiązania na wypadek realizacji czarnego scenariusza. Do tego dochodziły absurdalne komunikaty – premier mówił, że wirus jest w odwrocie, prezydent negował sens szczepień, były marszałek senatu opowiadał, by jeść jabłka. Przedstawiciele władzy nie stosowali się do własnych zaleceń (premier bez maseczki, otwarte dla Kaczyńskiego cmentarze), a obostrzenia wydają się być losowane, a nie przemyślane. Raz rząd zamyka lasy, teraz bezrefleksyjnie zdecydował się poświęcić akurat siłownie. O tym, że jest dobrze, tylko słyszymy na konferencjach prasowych przedstawicieli rządu czy na TVP. Relacje ze szpitali, z karetek, z pierwszej linii frontu, mówią co innego. Pokazują, gdzie zaprowadziły nas zaniedbania rządzących.
Cały artykuł do przeczytania na portalu OKO.press
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU