Powiedzieć, że Przemysław Czarnej jako minister edukacji nie cieszy się wielkim poparciem społecznym, to byłby eufemizm. Ma bowiem łatkę nietolerancyjnego konserwatysty. – Jestem do bólu tolerancyjny – przekonuje jednak minister.
Nominacja Przemysława Czarnka na stanowisko ministra edukacji narodowej wywołała olbrzymie kontrowersje. Powstawały wręcz petycje o odwołanie go z tej funkcji. Czarnek zasłynął z homofobicznych wypowiedzi. Podczas kampanii prezydenckiej powiedział, że „LGBT nie są równi normalnym ludziom”.
Negatywna opinia nietolerancyjnego konserwatysty nie podobała się nauczycielom i pracownikom oświaty. A zapowiedzi tajemniczego „pakietu wolnościowego” w szkolnictwie tylko obawy co do jego kadencji pogłębiły. Czarnek uważa, że wykładowcy akademiccy o konserwatywnych poglądach są traktowani inaczej, niż ci o poglądach postępowych. Stąd właśnie zapowiadany „pakiet”, który – zdaniem Czarnka – ma urzeczywistnić artykuł 25 ust. 2 Konstytucji, gwarantujący każdemu prawo do głoszenia światopoglądu.
– Każdy ma prawo głosić swoje poglądy i za to nie może być karany dyscyplinarnie. I chcę, żeby to było zapisane w ustawie. Nie oznacza to, że nie będzie żadnych postępowań dyscyplinarnych. Jeśli ktoś kogoś obrazi, to oczywiście może to się stać przedmiotem postępowania dyscyplinarnego – mówi Czarnek. Podkreślił też, że „autonomia uczelni nie może polegać na tym, że ściga się światopogląd konserwatywny, a nie ściga się lewicowego albo odwrotnie”.
Minister przyznał, że nie wie, dlaczego przylgnęła do niego łatka konserwatywnego rewolucjonisty.
– Ja jestem wolnościowcem – zapewnił. Co ma do powiedzenia osobom, które domagają się jego dymisji?
– Przyzwoitość nakazuje jednak przy tym nie kłamać, nie oczerniać i nie wykrzykiwać publicznie wulgaryzmów. A o dymisji decyduje premier – powiedział nowy minister edukacji narodowej.
Źródło: Polska The Times
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU