Przegrane przez PiS głosowania nie były przypadkowe? Ten transfer wstrząśnie polską sceną polityczną

Takiego obrotu sprawy PiS się nie spodziewało. Podczas wtorkowego posiedzenia partia rządząca przegrała aż dwa głosowania. Wiele wskazuje na to, że nie była to kwestia bałaganu czy przypadku. Głosowanie to preludium gigantycznych zmian na polskiej scenie politycznej.

Do tego, że Zjednoczona Prawica jest zjednoczona tylko z nazwy, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Obecnie koalicjantów trzyma ze sobą tylko władza – Solidarna Polska i Porozumienie bez PiS praktycznie tracą polityczny żywot, a PiS bez nich – sejmową większość. I tak trwają więc w coraz bardziej toksycznym związku. Pytanie jednak, czy wszyscy chcą w tym związku nadal być.

Według sensacyjnych doniesień z sejmowych korytarzy, przegrane przez PiS głosowanie nie było przypadkiem, nie było efektem bałaganu, a celowym działaniem. Przypomnijmy, że przeciw swojej partii zagłosowali m.in. Mariusz Błaszczak i Antoni Macierewicz. I wygląda na to, że był to dla tych polityków pierwszy krok w stronę politycznego transferu, który zatrzęsie polską sceną polityczną.

Błaszczak i Macierewicz mają wkrótce zasilić szeregi PSL. Sprawa jest już bardzo zaawansowana, co tylko potwierdza czwartkowe głosowanie, będące niejako próbą dla obu polityków. Ludowcom zależy na przejęciu tych polityków, gdyż ostatnie sondaże pokazują, iż partia balansuje na granicy progu wyborczego. Znane twarze z PiS pomogłyby PSL odbić wyborców partii rządzącej i odbudować poparcie. Z kolei dla Błaszczaka i Macierewicza zmiana też byłaby korzystna – w PiS są trochę w cieniu, Macierewicz wręcz ukrywany w czasie kampanii wyborczych, w nowej partii mają pełnić role pierwszoplanowych liderów.

Negocjacje między stronami może popsuć włączenie się do gry kolejnego gracza. Zakusy na przyjęcie jakiejś znanej twarzy z PiS ma też Polska 2050 Szymona Hołowni. Lider ruchu chce zadbać o równowagę poglądową w swoich szeregach, a po ostatniej ofensywie transferowej brakuje kogoś z prawego skrzydła… Pewne jest, że taki spektakularny ruch byłby ryzykowny dla obu stron. Czy ten plan wypali? Przekonamy się już wkrótce.