Co rusz słyszymy, że w naszym kraju gospodarka pędzi, ludziom żyje się dostatnio a firmy nie mogą opędzić się od zamówień. Te fakty przynoszą wiele radości Ministerstwu Finansów, które dzięki rozpędzonej gospodarce i świetnej sytuacji na rynku pracy notuje z miesiąca na miesiąc i z roku na rok rosnące przychody ze wszystkich podatków. Do tego świetnie funkcjonują zmiany, mające uszczelnić system podatkowy, i choć ostatnio raport NIK ujawnił, że nie do końca jest to zasługa premiera Morawieckiego i jego następczyni w resorcie finansów, to jednak coraz więcej pieniędzy w budżecie niewątpliwie cieszy.
Fiskus jednak nie osiadł na laurach i bardzo uważnie pilnuje, czy przedsiębiorcy nie oszukują w swoich rozliczeniach podatkowych, w szczególności czy nie zaniżają podstaw opodatkowania czy obrotu w swoich firmach. Każdy spadek dochodów jest odnotowywany i skrupulatnie sprawdzany – w końcu w państwie PiS takie miejsce nie powinny mieć miejsca, wszyscy powinni zarabiać i rozwijać się tak szybko, jak życzy sobie tego władza. W przeciwnym wypadku przeciwko przedsiębiorcy uruchamiany jest cały aparat kontrolny fiskusa, wyposażonego przecież przez władzę PiS w bardziej dotkliwe narzędzia. O jednym z przykładów takiego wytoczenia dział przeciwko przedsiębiorcy poinformował na swoim Twitterze Cezary Kaźmierczak ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Oto autentyczny list Naczelnika Urzedu Skarbowego do przedsiebiorcy. To nie fejk! Proszę o wpisywanie propozycji odpowiedzi Panu Naczelnikowi pic.twitter.com/V4sMT2WHlK
— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) June 21, 2018
Naczelnik Drugiego Urzędu Skarbowego w Warszawie postanowił wezwać przedsiębiorcę do wyjaśnienia w zakresie spadku dochodów za 2017 rok w porównaniu do 2016 roku. Warto zauważyć, że podatnikiem jest osoba prawna, więc nie sposób wnioskować, że pozostając przykładowo na etacie kwota powinna nie być mniejsza niż rok wcześniej. Ot, Naczelnik US zaniepokoił się, że spółka nie rozwija się tak, jak życzyłaby sobie skarbówka.
Oczywiście pod wpisem Cezarego Kaźmierczaka zaroiło się od propozycji odpowiedzi na to wezwanie. Internauci nie żałowali złośliwości.
https://twitter.com/jozefmoneta/status/1009767434985922561
https://twitter.com/irenagos/status/1009731779467595776
"Mniej pracowałem. Nie chciało mi się. Widok misiewiczów koszących kasę dzięki układom politycznym pozbawił mnie motywacji do harówki."
— Piotr Beniuszys (@piotr_beniuszys) June 21, 2018
https://twitter.com/atlaskotow/status/1009726828469202944
SzP Naczelniku!
Kajam się i przepraszam. Więcej nie będę. Mam propozycję: może by US, celem zwiększenia wpływów podatkowych dla Sk. Państwa, zapytał podobnymi pismami moich klientów, czemu kupują mniej moich wyrobów? O postraszeniu konsekwencjami za nie kupowanie nawet nie marzę— Song Mun (@SongMun67) June 21, 2018
https://twitter.com/co_oni_biora/status/1009725476368240640
Miejmy nadzieję, że przedsiębiorca przetrwa. W końcu, ewentualny domiar, który doprowadziłby do jego upadku też państwu na rękę nie jest.
Źródło: Twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU