Jeśli Rafał Trzaskowski będzie chciał coś zbudować – znajdzie ludzi, którzy mu w tym pomogą. Mam na myśli społeczeństwo obywatelskie o charakterze uniwersalnym i wielotematycznym, a nie tylko liberalne, lewicowe lub konserwatywne. Szuflatkowanie się byłoby stwarzaniem sobie zbędnego ogranicznika, a przecież chodzi o dotarcie do milionów osób. W ten sposób – niejako przy okazji – przebuduje się również Platforma Obywatelska, która wymaga wewnętrznej reformy, ponieważ w obecnym kształcie przetrwa, ale niczego już nie wygra. Pracy w PO oraz dookoła niej będzie tak wiele, że niemal każdy będzie zajęty. Wykluczam więc bratobójczą wojnę Trzaskowskiego z Budką o fotel lidera formacji – to partia potrzebuje Trzaskowskiego, a nie on jej.
Trzaskowski musi jednak uważać, aby nie zaczęli się do niego przyklejać wszelkiej maści polityczni nieudacznicy, którzy na jego plecach będą chcieli wejść do polityki – jak wspomniani już przeze mnie Kijowski i Kasprzak chcieli wejść do polityki na plecach Grzegorza Schetyny. Podpuszczani przez liberalne i lewicowe media próbowali grozić, szantażować i wymuszać, a w ten sposób szkodzili i osłabiali zamiast pomagać i wzmacniać. Prezydent Warszawy nie może też pójść na żadne układy z mediami. Jeśli by to zrobił, wykorzystają go i wykończą, jak kilku przed nim i pewnie jeszcze niejednego w przyszłości.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU