Obniżenie wieku emerytalnego było obok programu “Rodzina 500 plus” sztandarową obietnicą PiS, która zagwarantowała partii wyborcze zwycięstwo. Wydawałoby się, że populistyczne szaleństwo PiS jest nie do powstrzymania, ponieważ możliwość wcześniejszego dostępu do świadczeń działa tak mocno na wyobraźnię, że wyłącza logiczne myślenie. Nikt nie zwraca przecież uwagi na konsekwencje ustawy na kilka dekad do przodu, nawet jeśli ta będzie kosztować znacznie więcej niż cały dług publiczny Polski, czyli 1,4 bln zł. Powiedzenie obywatelom, że dłuższa praca jest koniecznością jest przepisem na wyborcze samobójstwo, co wykorzystuje rząd strasząc Polaków wizją powrotu PO do władzy.
Mimo pozornie beznadziejnej pozycji w walce z populizmem okazuje się, że opozycja może jednak obrócić reformę emerytalną przeciw jej autorom. Nadzieję daje bowiem druzgoczące dla rządu badanie, które pokazuje, że społeczne zadowolenie z obniżki wieku emerytalnego jest pozorne, a pod nim kryje się prawdziwa tykająca bomba, którą opozycja musi po prostu zdetonować.
Zgodnie z sondażem CBOS 84% Polaków ogólnie popiera reformę emerytalną. Jednak kiedy zagłębiono się w szczegóły, to okazało się, że poparcie dla działań rządu spada do zaledwie 26% lub nawet 14%. Wystarczyło zapytać Polaków, czy popierają reformę nawet jeśli wiązałaby się ona ze znaczącym obniżeniem poziomu świadczeń w stosunku do pensji. Ponad dwie trzecie zwolenników reformy zmieniło wówczas zdanie. Warto mieć jednak świadomość, że nie jest to teoria, a praktyka ZUS, który prowadzi masowe cięcia prognozowanych wysokości emerytur oraz świadczeń pierwszych beneficjentów obniżki wieku emerytalnego. Większość Polaków nie jest jednak świadoma tego, co ich czeka. Wielu obywateli uznało, że ZUS się zwyczajnie pomylił w nowych wyliczeniach, zostawiając wyjaśnienie sprawy na później. Tymczasem problem nie zniknie, a wręcz przeciwnie, z roku na rok będzie coraz mocniej uderzać w rząd.
Opozycja nie powinna jednak cierpliwie czekać. W takim scenariuszu PiS porządzi bowiem 8 lat, aby następnie oddać stery następcom, za których rządów dopiero z pełną mocą unaocznią się bolesne efekty polityki PiS. Dobra zmiana nie zostanie jednak obwiniona, ponieważ politycy staną przed wyborcami i powiedzą, że to nie oni rządzą, a to powrót “układu” odebrał ludziom emerytury. W ten sposób koło populizmu się zamknie.
Jedyną szansą jest zatem obnażenie prawdziwej twarzy reformy. PiS bowiem wziął nie tylko miliony, ale także godne emerytury obywateli. Dotarcie z tą prostą prawdą do Polaków może wywołać polityczne trzęsienie ziemi.
Fot. KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU