Pod domem Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu powstała rzeźba, która przedstawia “wyrastające” z trawnika dłonie. – To są dłonie ofiary, która tonie w jakimś bagnie przy granicy, albo zamarza – wyjaśnia autor, Bartłomiej Kiełbowicz.
Ulica Mickiewicza na Żoliborzu staje się jednym z symbolicznych miejsc, z którymi już zawsze będzie kojarzyć się czas władzy PiS. Dom Jarosława Kaczyńskiego był już m.in odwiedzany przez protestujące kobiety, w jego sąsiedztwie grupa artystów wystawiła inspirowany “Dziadami” spektakl.
– Mickiewicza cała zawalona samochodami dla jednego człowieka. Przecież to jest skandal – komentowali oburzeni sąsiedzi prezesa PiS. – To jest szaleństwo, wariactwo, pilnować jednego dziadka takimi siłami. Chory kraj – dodawali inni. Tym razem protest pod domem Kaczyńskiego przybrał zupełnie inną formę.
Dwie białe dłonie “wyrastające” z trawnika to tajemnicza rzeźba, którą na ulicy Mickiewicza zainstalował artysta, Bartłomiej Kiełbowicz. – Dłonie mogą oznaczać pojednanie, dialog. Mogą być narzędziem użytym do różnych celów, mogą być bronią albo trzymać broń. Te są delikatne, to są dłonie ofiary, która tonie w jakimś bagnie przy granicy, albo zamarza – wyjaśnił autor.
Podobne gipsowe odlewy dłoni znalazły się też przed Sejmem i w jednym z parków. Mają się pojawić też w innych miejscach w Warszawie.
Źródło: Onet, WP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU