Prokuratura prowadzi rozpytania w dwóch kwestiach – negatywnych wyników ekspertyz CLKP z lat 2010-14 na obecność materiałów wybuchowych w prezydenckim tupolewie oraz tego, jak po zakończeniu prac za rządów PO-PSL przechowywane były dowody zebrane na miejscu tragedii.
Ekspertem komentującym na łamach gazety sytuację ze skandaliczym przechowywaniem dowodów był dr inż. Wojciech Pawłowski, biegły, który pracował w CLKP do 2018 r. Przedstawił krytyczną opinię na ten temat. Laboratorium wynajęło kancelarię prawną i za jej pośrednictwem wezwało dr Pawłowskiego, by odwołał to, co powiedział “Wyborczej”. Odmówił.
Jeżeli informacje o rozsyłaniu zanieczyszczonych dowodów się potwierdzą, to konsekwencją tego może być postępowanie prokuratorskie. Ktoś będzie musiał odpowiedzieć i rozliczyć się ze zlecania kosztownych ekspertyz za granicą na trefnym materiale dowodowym.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU