Polityka i Społeczeństwo

Prokuratura powinna przeszukać TVP Info? Prawicowy dziennikarz napisał parę słów za dużo

fot. youtube

Publicysta wPolityce.pl i Tygodnika Sieci nawołujący do działań prokuratury, które skończyłyby się nieuchronnie przeszukaniem siedziby TVP Info – czy to możliwe? Okazuje się, że jak najbardziej tak, ponieważ w politycznym amoku prawicowi dziennikarze całkowicie stracili rozumienie logiki własnych postulatów.

Wojciech Biedroń, publicysta, który zasłynął tym, że uznał zeznania organizatora urodzin Adolfa Hitlera za niepodważalną krynicę prawdy, która czyni problem faszystów w Polsce rozwiązanym, ponownie dał o sobie znać. Jak zawsze na posterunku, tak teraz spieszy z rozwiązaniem afery KNF.

Roman Giertych ujawnia nowe nagranie obrazujące korupcję na szczytach władzy prokuraturze. Jaka jest reakcja – potrzeba wyjaśnia sprawy, przyjrzenia się praktykom KNF i NBP? Otóż nie, prokuratura powinna zamiast taśmami zająć się… osobą Romana Giertycha, który “chce podgrzewać atmosferę polityczną przy użyciu nielegalnego materiału dowodowego”. Zdaniem dziennikarza służby powinny dokonać nalotu na kancelarię adwokata w poszukiwaniu dalszych dowodów.

Dziennikarz zapomniał jednak, że jego wpis uderza najbardziej nie w Romana Giertycha, ale Samuela Pereirę i TVP Info. Kto bowiem od 3 lat “chce podgrzewać atmosferę polityczną przy użyciu nielegalnego materiału dowodowego”? Kto przy każdej wpadce rządu PiS odnajduje w swojej szafie nowe nagrania, które mają odwrócić uwagę mediów? Kto w końcu wrzuca te materiały na wizję zanim zobaczy je na oczy prokuratura?

Afera taśmowa miała pokazać rzekome “złodziejstwo” rządu PO-PSL, jednak poza osądzeniem sprawców podsłuchów ze sprawy do tej pory nic nie wniknęło na gruncie sądowo-prawnym, a audyt w wykonaniu PiS okazał się kompletnie nieskuteczny w wykryciu legendarnego “układu III RP”. Zatem w takim martwym punkcie prób rozliczenia poprzedników prokuratura może faktycznie zainspiruje się pomysłem sojusznika swojego szefa i sprawdzi, co jeszcze ukrywają przepastne archiwa szefa TVP Info. Afera wokół taśm Morawieckiego pokazuje bowiem, że niejedno sensacyjne nagranie wciąż czeka na właściwy moment do odpalenia.

Sytuacje jak opisana powyżej pokazują, że etyka w świecie prorządowych mediów nie działa. Do dziś bowiem symbolem naruszania wolności słowa dla prawicy był nalot na redakcję “Wprost” po aferze taśmowej. Ówcześni oburzeni jednak jak się okazuje z chęcią przyklasną takim samym metodom, byleby tylko było to z korzyścią dla “swoich”. Czy tacy ludzie mają prawo nazywać siebie dziennikarzami?

fot. youtube

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie