13 stycznia 2019 roku podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy doszło do brutalnego zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Po dokonanej na tle politycznym egzekucji napastnik krzyczał ze sceny, że siedział niewinny w więzieniu, a Platforma Obywatelska go tam torturowała i dlatego zginął Adamowicz.
Po roku śledztwa okazuje się, że postępowanie w sprawie zabójstwa jest celowo przedłużane – Zadaniem prokuratury było niedokończenie śledztwa przed wyborami parlamentarnymi. Kolejny termin to wybory prezydenckie w maju 2020 roku. Nikt nie chce szukać odpowiedzi na pytanie, skąd u Stefana W. nienawiść do Platformy. Niepoczytalność to umorzenie śledztwa, wtedy nie ma procesu i zeznań Stefana przed sądem – mówi Gazecie Wyborczej jeden z gdańskich śledczych.
Według informacji gazety prokuratura przesłuchała już ponad 20 współwięźniów, z którymi Stefan W. odbywał poprzednią karę za napady i wszyscy mówią to samo. Zapowiadał, że “będzie o nim głośno” oraz “jechał na Platformę Obywatelską”. Mówił, że banki które okradał były powiązane z prezydentem Pawłem Adamowiczem i chciał wyrównać rachunki.
Okazuje się, że zarządzono przesłuchanie kolejnych 80 świadków rosianych po Polsce, co w obecnym tempie będzie trwało kolejne trzy lata – Kolejni świadkowie niewiele wniosą do sprawy.(…)Więźniowie mają dostęp do telewizji i prasy, trudno już będzie odzielić to, co wiedzą, od tego, co usłyszeli czy zobaczyli. Dlatego sprawdźcie, jak już śledztwo zakończą, czy faktycznie tych stu świadków przesłuchali. Bo zapowiedź na potrzeby mediów to jedno, a realne czynności w sprawie to drugie – objaśnia prokurator z Gdańska.
Z raportu sporządzonego na zlecenie Urzędu Miasta w Gdańsku wynika, że telewizja z nazwy publiczna w 2018 roku zajmowała się Pawłem Adamowiczem 1773 razy czyli średnio 5 razy dziennie. Wdowa po zamordowanym prezydencie mówiła, że jej mąż był grillowany żywcem, urzędy skarbowe wymyślały absurdalne zarzuty, rodzinę kontrolowały kilka pokoleń wstecz – Mam żal, ale wiem, że zachowanie tego człowieka, który siedział w więzieniu i był indoktrynowany rządową telewizją, że ten hejt i ta nienawiść, spowodowały, że był on owocem tej nienawiści – mówiła w TVN24 Magdalena Adamowicz.
Prawdopodobnie z takich powodów obóz rządzący nie chce dopuścić do sporządzenia aktu oskarżenia i złożenia przez Stefana W. wyjaśnień przed sądem i celowo – według Wyborczej – opóźnia postępowanie. To śledztwo dla rządzących jest bardziej niebezpieczne niż np. afera KNF. Tu nie chodzi o kilkanaście milionów złotych, tylko o wytworzenie atmosfery nienawiści, która objawiła się mordem na gdańskiej scenie, a to się wiąże z możliwością postawienia zarzutów.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Facebook Comments
blok 1
Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.