Czy za ostrzeganie przed marnym przygotowaniem na pandemię można ponieść karę? Jest to możliwe w prokuraturze zarządzanej przez Zbigniewa Ziobro. Na własnej skórze przekonuje się o tym dwóch prokuratorów.
Prokuratorzy Mariusz Krasoń i Robert Wypych ostrzegali w marcu, że prokuratura i jej pracownicy nie są przygotowani na pandemię. Prokurator Wypych ostrzegał, że prokuratura nie jest dostatecznie przygotowana na pracę w czasie epidemii, a śledczy mogą nie mieć należytych środków ochrony – Musimy myśleć o przyszłości, przetrwać nawet te najczarniejsze scenariusze. Musimy być na nie gotowi. Obecnie nie jesteśmy na nie odpowiednio przygotowani – mówił na antenie TVN24.
Prokurator Krasoń mówił, że prokuratura krajowa nie przygotowała odgórnych wytycznych ani środków ochrony na czas epidemii – Jak oceniał, jedyne realizowane polecenie to ograniczanie dostępności budynków prokuratur dla osób z zewnątrz – przypomina TVN24. Krasoń mówił, że zabezpieczenie pracowników zależy od woli poszczególnych szefów prokuratur. Jak przykład podał prokuraturę z Krakowa, gdzie dopiero po interwencji otrzymano dwa kombinezony służące do oględzin zwłok. W warszawskiej prokuraturze okręgowej szef stwierdził, że oględziny nie niosą za sobą ryzyka, więc kombinezonów nie będzie.
No i się doigrali. Jak informuje TVN24.pl rzecznicy dyscyplinarni z Częstochowy i Krakowa wszczęli postępowania sprawdzające, zarzucając obu panom nieprawdziwe wypowiedzi. Postępowania trwają od końca maja – Obaj rzecznicy wstępnie wyjaśniają okoliczności popełnienia tzw. przewinienia dyscyplinarnego przez obu śledczych – pisze portal. Prokurator Krasoń nie ukrywa zdziwienia i próbował uzyskać informację, które sformułowania przyczyniły się do przewinienia dyscyplinarnego. Nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Źródło TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU