Na czoło buntowników wysunęli się Tomasz Trela i Andrzej Rozenek. Czy widzi Pani któregoś z nich w roli przewodniczącego Nowej Lewicy?
Widzę każdego, kto zostanie wybrany w demokratycznych wyborach.
Czy istnieje jeszcze jakaś szansa, żeby obecna sytuacja zakończyła się kompromisem?
Rozmowy były możliwe w momencie, kiedy napisaliśmy do przewodniczącego list, pod którym podpisało się 17 parlamentarzystów, a zwróciliśmy się w nim o zwołanie Zarządu Krajowego. Niestety przewodniczący na to nie zareagował. Rozmowy muszą się toczyć w organach statutowych partii. Dlatego zwołujemy na 31 lipca Radę Krajową i zapraszamy na nią także przewodniczącego Czarzastego. Niech się wytłumaczy z zawłaszczania partii, doprowadzenia do spadku poparcia o połowę i stosowania niedemokratycznych metod.
Na lewicy są w tej chwili trzy ugrupowania. Jeśli nie dojdzie do jakiegoś konsensusu – mogą wegetować cztery. Tymczasem w ostatnich sondażach partyjnych na lewicę zagłosowałoby 5% badanych. Jak zapobiec jeszcze większemu rozdrobnieniu lewicy i zwiększyć jej potencjał wyborczy?
Przede wszystkim musimy uzdrowić naszą partię. Naturalnie chcemy iść do wyborów silną lewicową listą, na której będą demokratycznie wyłonieni kandydaci, a nie protegowani Czarzastego. Od wyborców otrzymujemy setki listów i sms-ów ze wsparciem dla naszych działań. Rozumieją, że ratujemy Nową Lewicę przed niszczycielskimi pomysłami samozwańczego wodza.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU