Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski pytany przedwczoraj w RMF FM, czy Andrzej Duda podpisałby ustawę mającą dofinansować telewizję publiczną powiedział – “Tej ustawy jeszcze nie ma na biurku pana prezydenta. Ciężko dzisiaj się odnosić. Proszę pamiętać – prezydent zgodnie z Konstytucją ma różne uprawnienia, jeżeli chodzi o ustawy, które trafiają na jego biurko. W tym wypadku też nie można wykluczyć żadnego z rozwiązań m.in weta” – wyklepał wykutą na pamięć regułkę. Dodał także, że reset przydałby się we wszystkich mediach publicznych.
Wczoraj w TOK FM opisał swoje wrażenia z ostatnich dni na temat TVP – “Mam wrażenie, że telewizja publiczna – szczególnie w ostatnich dniach – stała się atrakcyjnym chłopcem do bicia. Bardzo atrakcyjnym chłopcem do bicia. Takim podmiotem, który łatwo się oskarża o różne złe i niecne rzeczy” – i nadmienił, że jest krytyczny wobec telewizji publicznej.
Dzisiejsza Rzeczpospolita pisze, że z Pałacu Prezydenckiego płyną oficjalne i nieoficjalne sygnały o prezydenckim wecie ustawy, której projekt rozgrzał kilkanaście dni temu opinię publiczną. Chodzi o ustawę zakładającą dofinansowanie radia i telewizji publicznej kwotą około 1,26 mld zł – “(…) Prezydent publicznie unika bezpośredniej krytyki TVP, ale nasi rozmówcy nie mają wątpliwości. – Jest oczekiwanie zmiany tonu, ale i zmian personalnych – twierdzi wprost jeden z najbliższych doradców prezydenta Dudy“ – pisze dziennik. Rozmówcy z otoczenia prezydenta podkreślają, że groźba weta to najlepsza ilustracja tego, jaki wielkie zastrzeżenia ma prezydent wobec sytuacji w TVP – “Ton, który się tam pojawia, po prostu prezydentowi się nie podoba” – podkreśla rozmówca.
Z informacji Rzeczpospolitej wynika, że weto ma być pewnego rodzaju zemstą za nieodpowiednie informowanie przez TVP o prezydenckiej inicjatywie referendalnej. Andrzejowi Dudzie nie spodobała się także “Szopka Noworoczna 2019” i sposób w jakim został tam przedstawiony. Jest to dość osobliwy powód, gdy wszyscy mówią o manipulacjach i hejcie w kontekście dokonanego na prezydencie Gdańska mordu. Nie można oprzeć się wrażeniu, że Andrzej Duda postanowił, niejako podpiąć swoje prywatne urazy pod zabójstwo Pawła Adamowicza i podjąć próbę wjechania na białym koniu oraz pokazania swojej twardej postawy wobec TVP. Trzy dni po pogrzebie, brzmi to jak ponury żart.
Wczoraj zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej zwrócił się do członków o całkowite powstrzymanie się od udziału w programach emitowanych na antenie publicznego nadawcy. Do bojkotu TVP kilka godzin później dołączył Ryszard Petru ze swoją partią “Teraz!”. Gdyby nie niskie pobudki kierujące prezydentem i chęć pokazania swojej władzy, można by powiedzieć o egzotycznej koalicji, która się zawiązała w kontrze do Jacka Kurskiego. Gdyby prezydent powiedział otwarcie, że “to i tamto mi się nie podoba w TVP”, nie włączając w to prywatnej wendetty, to można na taki sojusz nawet chwilowo przystać. Niestety nigdy tego oficjalnie nie usłyszymy, a w obliczu gdańskiego dramatu załatwianie swoich malutkich interesików dyskwalifikuje go moralnie.
Źródło: Rzeczpospolita
Fot. Shutterstock/Grand Warszawski
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU