Prezydent Andrzej Duda nie ma ostatnio dobrej passy. Serialowy Adrian znany jest powszechnie ze swojej politycznej niemocy oraz uległości wobec prezesa partii rządzącej. Głowa państwa lubuje się także we wpadkach. Wczoraj na szczycie NATO w Brukseli, Duda postanowił po raz kolejny zabłysnąć, chciał być zabawny, tylko niestety trochę mu nie wyszło.
Po zakończeniu obrad Andrzej Duda zwołał konferencję prasową, na której odniósł się, między innymi, do swojego spotkania ze świeżo upieczonym prezydentem Francji Emmanuellem Macronem.
Duda zapytany o rozmowy z francuską głową państwa odparł: “Są tematy trudne i pan prezydent Macron powiedział, że są tematy trudne. Ale, co mnie bardzo ucieszyło, bo przecież ja też mam świadomość, że są tematy trudne. Jak to powiedział kiedyś poeta, “są w ojczyźnie rachunki krzywd”– po wypowiedzeniu tych słów prezydent zaczął się śmiać i przez kilka sekund nie przestawał.
Prezydent Andrzej Duda rzucił dowcipem.#NATOmeeting #PAD #heheszki pic.twitter.com/JBJu5JOPfw
— Dariusz Pocztowski (@DarioPocztowski) May 25, 2017
Po tym jak Duda opanował w końcu swój śmiech, wypowiedział słowa: “Są tematy trudne i padały różne słowa”, cytując tym samym wiersz “Bagnet na broń” aut. Władysława Broniewskiego. Utwór powstał w 1939 roku tuż wybuchem drugiej wojny światowej i był wezwaniem do stawiania oporu wobec grożącej Polsce agresji.
Wygląda na to, że prezydent Duda był tego wieczór w świetnym nastroju i najzwyczajniej w świecie postanowił zabłysnąć. Zapomniał niestety, że do obowiązków głowy państwa należy godne reprezentowanie Polski za granicą, a nie urządzanie z siebie pośmiewiska. Tymczasem zamiast zrobić dobre wrażenie, Duda po raz kolejny się podłożył. Jest to o tyle niezrozumiałe, że jego kompetencje w polityce krajowej są znikome, o czym zresztą na co dzień skrzętnie przypomina mu prezes Kaczyński, podrzucając prezydentowi na biurko kolejne ustawy do podpisu.
Być może prezydent liczył, że jego najnowszy występ zostanie odtworzony w kultowym już serialu “Ucho Prezesa”, a Adrian dostąpi wreszcie zaszczytu wejścia do gabinetu naczelnika państwa. Niestety nie tędy droga.
Wygląda na to, że na zachowanie jak na głowę państwa przystało ze strony Andrzeja Dudy przyjdzie nam jeszcze poczekać. Być może czekać będzie trzeba aż do końca obecnej kadencji, gdyż Duda nie wykazuje żadnych oznak autorefleksji. Doprawdy jest to ciekawe połączenie. Uległość w polityce krajowej i pusta ekstrawagancja na zagranicznych salonach. Jedno jest pewne. Z Dudą w pałacu prezydenckim na pewno nie będzie nudno…
fot. Shutterstock/Dziurek
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU