Sytuacja wokół Sądu Najwyższego oraz decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zastosowaniu środków zabezpieczających dalsze przejmowanie tej instytucji przez obóz dobrej zmiany postawiły w fatalnym świetle Andrzeja Dudę. Prezydent, choć mówi dziś, że realizował obowiązujące prawo, jest de facto jedyną osobą, której podpisy znajdują się pod konkretnymi dokumentami ten skok realizującymi – to on quasi postanowieniami stwierdzał przejście sędziów w wieku powyżej 65 lat w stan spoczynku, to on powoływał sędziów nowych, wybranych w wątpliwym trybie przez organ o niekonstytucyjnym charakterze, nazywany przez opozycję i środowisko prawnicze “Nową Krajową Radą Sądownictwa”. Jeśli Sejm finalnie podejmie decyzję o zmianach w ustawach, które przywrócą sędziów do orzekania, to właśnie Andrzej Duda będzie zmuszony połknąć tę żabę i z tamtych kontrowersyjnych decyzji wycofać się rakiem, święcąc oczami za kolegów z Sejmu.
Choć w ostatnich dniach pojawiła się informacja o powołaniu nowych sędziów Sądu Najwyższego, którzy oczekiwali blisko półtora roku na taką decyzję i to jedynie w liczbie dwóch (czyli z uwzględnieniem postanowienia TSUE) i niektórzy komentatorzy zaczęli już podejrzewać, że polski prezydent zaczyna się wyłamywać z linii partyjnej, wczorajsza rozmowa zakonników z Radia Maryja i Telewizji Trwam z głową państwa rozwiewa wątpliwości. Andrzej Duda w dalszym ciągu nie zgadza się z decyzją TSUE, co więcej w myśl obowiązującej w obozie dobrej zmiany narracji zaatakował sędziów z Luksemburga.
– Uważam, że europejski Trybunał posunął się za daleko. Uważam, że rozszerza swoje kompetencje orzecznicze, ale orzeczenie jest. Nie mogę zaprzeczyć, że ono jest. Nie mogę zaprzeczyć, że mamy problem. Bo jeżeli nie będziemy go realizować (orzeczenia TSUE), to prawdopodobnie na Polskę zostaną nałożone drakońskie kary finansowe – podkreślił Duda.
Uparcie twierdzi też, że kadencja I Prezes Sądu Najwyższego wygasła, a sama sędzia Gersdorf przeszła w stan spoczynku. Jego zdaniem dopóki obowiązują przepisy wyznaczające wiek przejścia w stan spoczynku na 65 lat, to sytuacja sędziów się nie zmienia. W dalszym ciągu kompletnie ignoruje fakt, iż 6 letnia kadencja Małgorzaty Gersdorf została ustanowiono wprost w konstytucji, a co za tym idzie także na postanowieniu prezydenta Komorowskiego z 2014 roku, na którego uchylenie formalnie obóz władzy nigdy się nie zdecydował, wiedząc że byłoby to rażąco sprzeczne z ustawą zasadniczą.
Źródło: Radio Maryja
Fot. Shutterstock/Grand Warszawski
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU