Prezydencka obietnica to PR-owy zabieg? Mnóstwo zastrzeżeń wobec projektu o Funduszu Medycznym

Co dalej z Funduszem Medycznym? Jego powstanie obiecał prezydent Andrzej Duda, ale ostatnio o pomyśle zrobiło się cicho. I może to dobry moment, by go przemyśleć – okazuje się, że eksperci mają wobec projektu mnóstwo zastrzeżeń.

Andrzej Duda zapowiedział stworzenie Funduszu Medycznego niejako w efekcie politycznej wojenki, która wybuchła po przyznaniu TVP 2 mld złotych rekompensaty. Opozycja apelowała, aby te pieniądze przeznaczyć na onkologię. Duda ostatecznie podpisał ustawę na korzyść mediów publicznych, warunkiem było ustąpienie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP. Dziś już wiemy, że TVP dostała swoje 2 miliardy, Kurski znów jest w zarządzie, a o Funduszu cisza.

Spore zastrzeżenia

Projekt ustawy o Funduszu Medycznym prezydent złożył pod koniec czerwca. Jego celem jest wsparcie działań poprawiających zdrowie i życie Polaków, między innymi inwestycje w infrastrukturę czy zapewnienie profilaktyki i diagnostyki, zapewnienie pacjentom dostępu do świadczeń specjalistycznych czy innowacyjnych terapii lekowych. W tym roku ma zostać na te cele przeznaczone 2 mld złotych, do 2029 – po 4 mld złotych rocznie.

Brzmi obiecująco? Owszem, ale eksperci bardzo krytycznie wypowiedzieli się na temat tego projektu. Pojawiają się opinie, że wprowadzenie Funduszu może wręcz… pogorszyć sytuację polskiej służby zdrowia.

„Fakt” opisuje opinię Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, która została przesłana do Sejmu. Związkowcy zauważają, że na działanie nowego Funduszu nie przeznaczono dodatkowych pieniędzy.

– Finansowanie jego zadań będzie się odbywało poprzez przesunięcie pieniędzy z innych już istniejących obszarów systemu opieki zdrowotnej, a nie gwarantowanego, dodatkowego zwiększania nakładów na ochronę zdrowia – podkreślają Związkowcy. Istnieje obawa, że przesuwanie środków z innych wydatków ministerstwa zdrowia może w efekcie sprawić, że pacjenci zostaną pozbawieni aktualnie gwarantowanych świadczeń.