Polityka i Społeczeństwo

Prezes wychodzi z cienia i utopijne marzenia Biedronia. Przegląd tygodników politycznych

Sieci

Na okładce Jarosław Kaczyński, Adam Michnik i Roman Giertych oraz zapowiedź wywiadu z prezesem PiS. Kaczyński pytany o ostatni ciąg afer mówi, że są one wymyślone i trudno je nazwać aferami – “(…)Mnie osobiście zniesmaczyła sprawa zarobków dwóch pań z w Narodowym Banku Polskim. To sytuacja niestosowna, ale również w niej trudni dopatrzyć się złamania prawa(…)”. O sprawie KNF mówi, że Chrzanowski nie był członkiem PiS i objął stanowisko w wyniku wskazania go przez Glapińskiego, a dowody są bardzo słabe – “(…)Natomiast żądanie zatrudnienia Grzegorza Kowalczyka było w oczywisty sposób naganne i także w sensie prawnym nie do przyjęcia(…)”. Prezes nie widzi zagrożenia dla PiS w obietnicach socjalnych Roberta Biedronia – “(…)To jest podlane w sosie tak wściekłego antyklerykalizmu, że dla naszego elektoratu nie stanowi poważnej propozycji. To też obietnice tak daleko idące, że jeśli traktować je jako całość, to trzeba by było minimum 200 mld zł.(…) – podlicza. O nagraniach publikowanych przez Gazetę Wyborczą mówi – “To nie jest nawet kapiszon, tam przecież nic nie ma(..)”. 

Po szeroko opisywanym przez Gazetę Wyborczą uwłaszczeniu się środowiska Jarosława Kaczyńskiego podczas transformacji, Marek Pyza i Marcin Wikło opisują początki Wyborczej. “GW zwalczane przez siebie środowiska medialne lubi wyzywać od imperiów, wyolbrzymiać ich majątek, budować sugestię, jak się “nachapali”, gdy w rzeczywistości to niewielkie i zazwyczaj skromne przedsięwzięcia, które mogą pomarzyć o choćby ułamku zasobów Agory” – piszą autorzy.

Stanisław Janecki pochyla się na obietnicami Biedronia, a w szczególności na jego antyklerykalizmie – “(…)W porównaniu z zapowiedziami sprzed kongresu założycielskiego program Wiosny jest dużo bardziej radykalniejszy od programu Ruchu Palikota, choć sprzedawany pod hasłem “Kochajmy się”. Robert Biedroń i jego doradcy zapewne wyszli z założenia, że Polska dojrzała do partii radykalnie lewicowej i gospodarczo oraz społecznie anarchosyndykalistycznej, czego jednak żadne badania socjologiczne nie potwierdzają(…) – pisze publicysta.

Prof Norbert Maliszewski, specjalista od marketingu politycznego ocenia w wywiadzie szanse “Wiosny” na 7-10% poparcia – “(…)Jest grupa ludzi, która od dawna szuka swojego przedstawiciela spoza kanonu polityków od lat nadających ton polskiemu życiu publicznemu. Dla nich Robert Biedroń jest autentyczny i wiarygodny. Choć oczywiście, gdy się prześledzi jego postulaty i obietnice, pojawia się znak zapytania dotyczący ich finansowania(…) – ocenia Maliszewski.

Do Rzeczy

 

Na okładce księża i pytanie “Kościół skazany na PiS?”. Piotr Semka w tekście okładkowym pisze – “(…)Tymczasem w ciągu ostatnich paru lat wielokrotne stanowisko episkopatu stało w sprzeczności z polityka PiS. Co więcej, ten rozziew raczej się poszerza, a nie zmniejsza. Najważniejszym punktem sporu jest oczywiście stosunek partii Jarosława Kaczyńskiego do obywatelskiego projektu “Zatrzymaj aborcję”.” – pisze Semka.

Łukasz Warzecha pisząc o “Wiośnie” Roberta Biedronia stwierdza, że mamy do czynienia z ruchem radykalnej lewicy, stawiającym populistyczną ideologię na pierwszym miejscu. O wyliczeniach kosztów obietnic pisze – “(…)Szczególne rozbawienie wśród ekonomistów wywołały wyliczenia Biedronia, który uznał, że na realizację rozbuchanych obietnic wystarczy 35 mld zł. Tymczasem samo poszerzenie “500+” oznacza 19 mld rocznie. Do tego zapowiadana emerytura obywatelska, dopłaty do leków i inne punkty – koszt realizacji obietnic byłby absurdalnie wysoki(…) – ocenia Warzecha.

Rubryka plotkarska informuje, że członkowie PSL-u “opowiadają na mieście”, że lider AgroUnii, Michał Kołodziejczyk to człowiek Joachima Brudzińskiego. I że to PiS wymyślił całą inicjatywę, żeby skompromitować Ludowców.

Newsweek

Kamil Sipowicz na okładce tygodnika i zapowiedź wywiadu o Korze Jackowskiej.

“Układ ze Srebrną w tle” to artykuł Renaty Grochal związkach CBA z warszawską reprywatyzacją w którym przewijają się komentarze Roberta Nowaczyka, którego ostatnie przesłuchanie wywołało niemałe poruszenie oraz Marcina Rudnickiego – “(…)Parę lat temu bym z panią nie rozmawiał. Nie brałem do ręki “Newsweeka” ani “Wyborczej”. Byłem oczadziały. Bardzo wierzyłem w PiS. Dziś mi przeszło, bo widzę, jakimi metodami oni działają” – mówi Marcin Rudnicki. O pretensjach środowiska PiS za “niewyczyszczenie” Srebrnej opowiada Nowaczyk – “Kuba mi mówił, że Wąsik i Kamiński mieli pretensje, że nie załatwił sprawy Srebrnej. Chodziło o oczyszczenie tej nieruchomości z roszczeń reprywatyzacyjnych. Ale on nie był w stanie tego zrobić, bo tam jest kilku spadkobierców lub właścicieli, którzy nie chcą sprzedać roszczeń.” – mówi.

Cezary Michalski w tekście “Gdzie są dywizje Biedronia” razem z socjologiem Jarosławem Flisem i politologiem Rafałem Chedorukiem opisują na jakich wodach łowi swój elektorat Robert Biedroń – “Wiosna to nazwa kompletnie infantylna, charakterystyczna właśnie dla korporacyjnego języka, który cechuje pustosłowie mające jednak tworzyć dobrą atmosferę i mobilizować do pracy” – mówi Chwedoruk. Adam Bielan i Jacek Kurski zajmujący się strategiami wyborczymi pokładają w Biedroniu wielkie nadzieje – “Po pierwsze dlatego, że symetrystyczny Biedroń chętnie wbija szpile w PO i Schetynę, ale prawie nigdy nie wymienia z nazwiska Kaczyńskiego. W końcu o dawnych wyborców Nowoczesnej nie walczy się z PiS, ale właśnie z Platformą”. 

Newsweek pochylił się nad kosztem obietnic Roberta Biedronia i np. w przypadku zobowiązań socjalnych bez dodatkowego obciążenia podatkami nie da się ich sfinansować. Leszek Miller wyliczenia sztabowców Biedronia na poziomie 35 mld zł, które są kosztem jego obietnic nazywa “marnym żartem”. Sceptyczna jest też większość ekspertów  próbujących oszacować realne koszty. Transformację energetyczną jaką zaproponował lider “Wiosny” do 2035 roku porównano do Niemiec. Na podobny program dano tam sobie trzy dekady, a energetyka jest tam mniej uzależniona od węgla niż w Polsce. Koszty tego programu niemieccy eksperci oszacowali na 150 mld euro.

Wprost

Na okładce Jerzy Bralczyk i Lucyna Kirwil – “Recepta na miłość. Jak rozmawiać o uczuciach”.

Od samego początku ujawnienia współpracy Kazimierza Kujdy prawie wszyscy się zastanawiali, czy Jarosław Kaczyński wiedział o teczce i czemu spod lustracji wyłączono stanowisko jakie piastował. Wprost cytuje rozmówcę z obozu władzy – “To jest bolesny cios, zwłaszcza że nikt prawie o tym nie wiedział. Choć stare pisiory chyba wiedziały, bo gdy nasi posłowie chcieli Kujdę wychwalać, że nie wziął łapówki, to usłyszeli, żeby się nie angażować w jego obronę, bo jeszcze wyjdą różne rzeczy na jego temat” – mówi, rzucając nowe światło na sprawę.

Joanna Miziołek i Eliza Olczyk opisują Schetynę jako brutalnego i nie przebierającego w słowach polityka. Schetyna najpierw pozwolił zaprzyjaźnić się Katarzynie Lubnauer ze swoją żoną, żeby nabrała do niego zaufania, a potem ją bez ceregieli ograł – “Po prostu dostała od niego obuchem w łeb” – mówi rozmówca tygodnika. Kosiniaka-Kamysza traktuje jak “wąsatego chłopa w gumofilcach”.

Doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska uważa, że Andrzej Duda  wbrew pozorom jest kompletnie niesterowalny, bo kiedyś próbowała go czegoś przekonać i jej się nie udało. Uważa także, że obóz polityczny z którego wywodzi się prezydent, nie okazuje mu wystarczającego szacunku i pytana z czego to się bierze odpowiada – “Z zazdrości. Wielu dawnych kolegów z PiS zazdrości panu prezydentowi.(…)Takie myślenie jest w PiS dość powszechne, ale to wielki błąd. Andrzej Duda jest prezydentem  wybranym  przez naród, wszyscy, w tym politycy prawicy, muszą to przyjąć” – mówi Romaszewska.

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie