…Podsłuchy! I to w dodatku podsłuchy, które mogą pochodzić z jego własnego otoczenia, bo chyba tak trzeba nazwać Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Ziobrę czy Jarosława Gowina. Pytanie: czy to jeszcze polityczna przezorność czy już zbyt daleko galopująca podejrzliwość?
Co godzinę podczas takich spotkań są jednak 10-minutowe przerwy. Można wtedy włączyć telefon, by móc ewentualnie skonsultować się z innymi politykami bądź po prostu – posurfować po internecie. Poza fanaberią Kaczyńskiego dotyczącą telefonów spotkania przebiegają ponoć w miłej atmosferze. W gabinecie można przekąsić ciastko lub napić się pysznej kawy.
Źródło: SE.PL
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU