Zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy, stojącego niczym uczniak przy stole profesora Donalda Trumpa błagający o wpisanie do indeksu upragnionej “trójki” przeszło już do historii polskiej dyplomacji. Administracja polskiego prezydenta przekonywała, że sposób podpisania porozumienia nie ma znaczenie, bowiem w końcu spełnią się wielkie marzenia polskiej prawicy – oto najważniejszy przywódca świata obiecał Polakom, że w naszym kraju powstanie stała baza wojsk amerykańskich Fort Trump, co istotnie zwiększy nasze bezpieczeństwo militarne. Dziś wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że stałej obecności wojsk USA jednak w Polsce nie będzie, a jeśli polscy politycy odważą się głośno wyrazić swoje niezadowolenie z tego faktu, Amerykanie są gotowi mocno podnieść kwestię restytucji majątku odebranego Żydom i rekompensaty z tego tytułu. Tym samym okazuje się, że wspomniane zdjęcie perfekcyjnie obrazowało jaki stosunek do Polski ma nasz ponoć największy sojusznik.
Już dwa tygodnie temu pisaliśmy za “DGP”, że polska inicjatywa budowy bazy nazwanej nazwiskiem obecnego prezydenta USA mocno straciła na atrakcyjności i zainteresowaniu, dziś informacje te potwierdzają także rozmówcy “Gazety Wyborczej”. Co więcej, dziś oprócz sprzeciwu wobec zwiększenia wydatków na wschodnią flankę NATO (zdaniem Pentagonu na ten obszar i tak Ameryka wydaje już zbyt dużo), coraz większym kłopotem jest używanie nazwy “Fort Trump”. Ma to bowiem komplikować amerykańskiej administracji relacje z partnerami w zachodniej Europie oraz z Rosją.
Z informacji dziennika wynika, że Amerykanie są gotowi zaproponować wspólne szkolenia oraz niewielkie zwiększenie obecności. W grę wchodzi także rozbudowanie magazynów sprzętu na naszym terytorium. Nie będzie nowej polsko-amerykańskiej umowy o współpracy wojskowej, co miało sugerować wspominane na początku tekstu zdjęcie (wówczas podpisano ponownie poprzednią umowę).
Polski rząd mimo wszystko nie traci nadziei na sukces. – Nie uważam, aby zmniejszenie wydatków miało przesądzające znaczenie dla politycznej decyzji w sprawie stałej obecności sił USA – powiedział “GW” wysoki urzędnik MSZ. Dodał także, że jego zdaniem negocjacje w sprawie stałej bazy nadal trwają. – Polska zadeklarowała wszak, że jest gotowa do własnego wkładu w to przedsięwzięcie. Przypomnijmy, Andrzej Duda mówił nawet o 2 mld dolarów, które jesteśmy gotowi zapłacić USA, by “wynająć” ich armię. Póki co administracja Donalda Trumpa zamierza zadbać o polityczny PR.
Choć wszystko wskazuje na to, że negocjacje zakończą się prestiżową i wizerunkową klęską, to polscy politycy mają nazywać go sukcesem i chwalić amerykańską decyzję. W przeciwnym razie w ruch pójdzie ustawa 447 dotycząca mienia żydowskiego, która bezpośrednio uderza właśnie w Polskę. Jeśli bowiem Polska ustawiła się wobec USA w pozycji wasala, nie dziwmy się, że otoczenia Donalda Trumpa staje się bezlitosnym seniorem. Chyba jednak nie tak miało wyglądać mityczne “wstawanie z kolan”.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Fot. Shutterstock/Evan El-Amin
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU