„Mam informację, że rekonstrukcja rządu nastąpi jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego” – przyznała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Skąd taka decyzja?
Mazurek w czasie konferencji w Sejmie została zapytana przez media o to, czy wkrótce czeka nas kolejna rekonstrukcja rządu. Przyznała wprost, że do roszad w Radzie Ministrów dojdzie jeszcze przed wyborami do europarlamentu.
– Nie jest mi znany termin, więc nie odpowiem kiedy, ale mam informację, że jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego – podkreśliła.
Płynna zmiana pałeczek?
Na listach kandydatów PiS do Parlamentu Europejskiego znalazło się m.in. kilkoro ministrów i wiceministrów, w tym m.in.: wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska czy minister edukacji Anna Zalewska. Mazurek podkreśla, że w planowanej rekonstrukcji rządu chodzi właśnie o sprawne “przekazanie rządzenia następcom”.
Ponoć do szybkich zmian dąży sam premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu widzi w tym szansę na uratowanie się przed protestującymi nauczycielami. Wymieni minister, która zawiodła, udobrucha wspomnianych pedagogów, ale także wcześniej pozbędzie się podwładnych, którzy myślami są już w Brukseli lub przynajmniej przy swoich kampaniach wyborczych.
Morawiecki chce pozbyć się wszystkich konstytucyjnych ministrów, którzy walczą już o stołki w Brukseli. Tym samym planuje podziękować już za współpracę wicepremier Beacie Szydło, szefowi MSWiA Joachimowi Brudzińskiemu, minister rodziny Elżbiecie Rafalskiej oraz minister edukacji Annie Zalewskiej.
Przy okazji „wylecieć” ma minister finansów Teresa Czerwińska, która kręci nosem na propozycje socjalne PiS.
– Dymisja minister Czerwińskiej jest przesądzona. Niestety nie jest ona w stanie zmienić swojego zdania i nastawienia odnośnie do wyborczych planów partii. Zatem musi odejść – zdradza mediom polityk PiS ze ścisłej grupy rządzącej.
Tu nie chodzi o meteorytykę!
Jak widać, Morawiecki postanowił wykorzystać okazję do kolejnych zmian w rządzie. Nie wiadomo, kto miałby zastąpić obecnych ministrów. Czyżby była to próba „wciśnięcia” do resortów kolejnej grupy polityków bliższych premierowi? Czy szef rządu przygotowuje ciche przejęcie sterów w Zjednoczonej Prawicy? Mocne poparcie w rządzie przyda się mu zwłaszcza teraz, gdy do wyborów do Sejmu i Senatu pozostało parę miesięcy…
Źródło: Onet
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU