Polityka i Społeczeństwo

Poznajcie trzech ekspertów od wszystkiego. Bez nich “Wiadomości” przestałyby istnieć

fot. wiadomosci.tvp.pl

Czy „Wiadomości” TVP, tworząc swoje materiały, idą po linii najmniejszego oporu? Intrygująca analiza, dokonana przez portal mediafun.pl, pokazuje, że w „Wiadomościach” na każdy temat wypowiada się to samo grono ekspertów.

Miłosz Manasterski, publicysta z Agencji Informacyjnej, Artur Wróblewski, politolog z Uczelni Łazarskiego oraz Adrian Stankowski, publicysta z „Gazety Polskiej Codziennie” – ci trzej eksperci regularnie pojawiają się w materiałach „Wiadomości” w rolach ekspertów. Częstotliwość ich występów przeanalizował Maciej Budzich z portalu mediafun.pl. Z analizy wynika, że trzej panowie mają niemalże etat na stanowisku eksperta „Wiadomości”.

Właściwie trudno o wydanie Wiadomości bez udziału kogoś z „trójki muszkieterów TVP”. To nie błąd w sztuce dziennikarskiej, to medialna patologia – napisał na Twitterze autor analizy.

W okresie od 5 maja do 11 lipca było zaledwie dziewięć wydań, w których nie pojawił się żaden z trójki ekspertów (archiwum z 24 czerwca jest niedostępne). Dwa z tych terminów przypadają na ciszę wyborczą. Z kolei 14 czerwca był wyjątkowym dniem – każdy z panów pojawił się w „Wiadomościach” dwukrotnie.

Naturalnie problemem nie jest fakt wyboru tych konkretnych osób jako ekspertów. Chodzi o to, że wypowiadają się oni praktycznie na każdy możliwy temat. I, jak podkreśla Maciej Budzich, ich wypowiedzi zawsze przybierają tę samą formę – pochwała rządu, krytyka opozycji.

Do Manasterskiego, Wróblewskiego i Stankowskiego można zadzwonić po komentarz w każdej sprawie, byleby był on zgodny z linią propagandową Wiadomości TVP – czytamy w analizie na mediafun.pl

Autor wymienia też różne warsztatowe wpadki w „Wiadomościach”. Przykładem jest choćby umieszczenie wypowiedzi tej samej pary przechodniów w materiałach z 11 i 16 czerwca. W późniejszym wydaniu nie oznaczono, że nagranie jest archiwalne.

Z analizy płynie jeden oczywisty wniosek. Twórcy „Wiadomości” TVP nawet nie starają się udawać obiektywnej telewizji. Idą po linii najmniejszego oporu. A wydawałoby się, że za 2 miliardy można byłoby się trochę wysilić i tworzyć propagandę w bardziej wysublimowany sposób…

Źródło: mediafun.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie