Poseł Łukasz Zbonikowski z Włocławka postanowił zbuntować się przeciwko swojej macierzystej partii – Prawu i Sprawiedliwości. Ugrupowanie nie wystawiło go bowiem na swoich listach jako kandydata do Sejmu. Ten jednak tworzy swój komitet – Patrioci i Samorządowcy, w skrócie… PiS.
Zbonikowski przez lata był istotną postacią w szeregach partii Jarosława Kaczyńskiego w okręgu toruńskim. W niełaskę u władz popadł cztery lata temu, gdy stał się razem ze swoją żoną oraz inną kobietą bohaterem afery obyczajowej. Jeszcze w 2015 r. jakimś cudem dostał się do Sejmu. Teraz, nawet po odwieszeniu go w prawach członka PiS, miał nie reprezentować partii w wyborach.
Nowy PiS
I faktycznie. PiS nie wystawił go na listach. Podobnie jak innego kontrowersyjnego posła Stanisława Pięty z Bielska-Białej, któremu karierę zniszczyła także afera „spódniczkowa”.
Zbonikowski chciał być jednak sprytniejszy od kolegi Pięty. Postanowił zawalczyć o fotel w Senacie, ale startując z lokalnego komitetu Patrioci i Samorządowcy. Skrót nazwy jest nieprzypadkowy. Poseł liczy chyba na naiwność wyborców…
Pikanterii temu wszystkiemu dodaje fakt, że w komitecie schronienie znalazło jeszcze parę osób usuniętych wcześniej z szeregów PiS. Drugi PiS ma więc może we Włocławku rację bytu.
Zbonikowski zapewne modli się teraz, by jakoś udało się mu wejść do Senatu, bowiem za stworzenie swojego własnego komitetu usunięto go na dobre z PiS (tym razem tego „starego”).
– Nasz komitet nie powstał z inicjatywy posła Zbonikowskiego, ale tworzy go 20-osobowa grupa – stwierdził podczas konferencji prasowej Łukasz Stęczny, pełnomocnik KWW Patrioci i Samorządowcy. – W skład tej grupy wchodzą m.in. samorządowcy włocławscy i z powiatu włocławskiego, a także osoby, które już od wielu lat licznie, wręcz hurtowo są wyrzucane z Prawa i Sprawiedliwości.
Tratwy ratunkowe
Tworzenie takiej inicjatywy jest dość przykre, bowiem pokazuje, jak niektórzy polscy parlamentarzyści nie potrafią żyć bez polityki, ale też z godnością z niej odejść. Czy poseł Zbonikowski wejdzie do Senatu? Odpowiedź poznamy za niecałe dwa miesiące.
Źródło: Onet.pl
fot. Shutterstock/Michael Wende
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU