Rząd zapowiadał stopniowe luzowanie obostrzeń, które wprowadzono w celu walki z rozprzestrzenianiem pandemii. Wiadomo już, jakie działania zostaną podjęte w pierwszej kolejności.
Rząd przygotowuje plan ostrożnego przywracania kraju do normalnego funkcjonowania. Jego pierwszym elementem będzie ponowne otwarcie lasów państwowych i publicznych parków. Decyzja o ich zamknięciu wywołała spore kontrowersje, krytykowała ją między innymi Justyna Kowalczyk.
Zmieni się też model funkcjonowania sklepów. Liczba klientów, którzy mogą przebywać w środku, nie będzie zależała już od kas, a od powierzchni sklepu. Na ten moment rząd nie planuje jeszcze pełnego otwarcia centrów handlowych. Nie jest też pewne, kiedy do pracy będą mogli wrócić fryzjerzy czy kosmetyczki. Na późniejszym etapie do otwarte zostaną szkoły i inne placówki oświaty. Na koniec przywrócone zostaną imprezy masowe, ale to jeszcze odległa perspektywa.
Rząd podejmie ostateczne decyzje na podstawie zamówionych symulacji. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, strategia władz zakłada ostrożne działanie. Nikt nie chce „odmrażać” gospodarki pochopnie.
Najostrożniejsza symulacja zakłada, że szczyt zachorowań dopiero przed nami – zmierzymy się z nim dopiero na przełomie lipca i sierpnia. Symulacja wskazuje, że w tym okresie nosicielami wirusa byłoby około milion Polaków. We wrześniu, gdy większość społeczeństwa nabyłaby już odporność, można byłoby mówić o powrocie do normalności i zniesieniu wszystkich ograniczeń.
Jak mówi „DGP” dr Franciszek Rakowski, który współtworzył symulację, na ten moment udaje nam się „kontrolować” epidemię – liczba zakażeń nie wymknęła się spod kontroli, a wykres zachorowań jest „płaski”. Jest to efekt stosowania się do obostrzeń, dlatego ważne jest, by pochopnie z nich nie rezygnować. To nie koniec walki. Według dra Rakowskiego, zniesienie teraz wszystkich ograniczeń sprawiłoby, że wzrosłaby liczba zakażonych, a działania trzeba byłoby podjąć na nowo. Co gorsza, na gwałtowny wzrost zachorowań nie byłaby gotowa polska służba zdrowia. Stopniowe wybudzanie kraju jest więc rozsądnym wyjściem. Dobra wiadomość jest taka, że są też bardziej optymistyczne modele, które zakładają – potrzeba nam jeszcze trochę cierpliwości.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU