W ramach akcji “Wybory korespondencyjne 10 maja” Poczta Polska zapłaciła ponad 5 mln zł za… worki. TVN24 chciał sprawdzić, dlaczego tyle. – Tajemnica prawnie chroniona – usłyszeli dziennikarze telewizji. O co chodzi?
Dobry worek musi tyle kosztować?
Jak wyliczył TVN24, przygotowania do wyborów kosztowały Pocztę Polską dokładnie 68 896 820 zł. Jedną z faktur – na 5 141 400 zł – instytucji wystawił Maskpol, należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Firma specjalizuje się w produkcji sprzętu ochronnego dla żołnierzy.
Telewizja dowiedziała się, że to ta spółka wyprodukowała i dostarczyła poczcie worki do przewozu kart wyborczych. – W sumie 44 tysiące sztuk. To oznacza, że jeden kosztował 116,85 złotego – mówią rozmówcy TVN24.
Dlaczego to dziwne? Otóż, jak informuje telewizja, gmina Warszawa przy okazji wyborów samorządowych kupiła 16 tysięcy worków i wydała na to tylko 12 tys. zł. Jeden worek kosztował więc około 70 groszy…
Może jednak to tylko Warszawa jest taka oszczędna? Okazuje się, że nie! – Informuję, że w 2015 roku zostały zakupione worki depozytowe dla wydziału konwojowego Komendy Stołecznej Policji. Łączna ilość to 70 sztuk za kwotę 4317 złotych – odpowiedział mediom aspirant sztabowy Tomasz Oleszczuk z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. – One są niezwykle wytrzymałe, starczają na całe lata, dlatego kupujemy ich bardzo niewiele. Stąd też cena dość wygórowana, bo nieco ponad 61 złotych za sztukę – tłumaczył.
Skąd ta cena?
Cena worków dla poczty była więc podejrzanie wysoka. O to zapytano rzeczniczkę instytucji, Justynę Siwek. – Poczta Polska nie ujawnia informacji dotyczących zawartych umów związanych z realizacją decyzji Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 roku (…), ponieważ stanowią one tajemnicę prawnie chronioną – odpisała Siwek.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU