Na kogo jak kogo, ale na mamę zawsze można liczyć! A to wypierze nam skarpetki, a to przywiezie obiad w słoiku albo… no właśnie, pomoże nam w zbieraniu podpisów, jeśli akurat startujemy na prezydenta kraju. Tyle że niektóre matki czasami zapędzają się w swojej miłości do synów.
W social mediach furorę robi na nowo filmik z 2015 r. Jego główną bohaterką jest prof. dr hab. inż. Janina Milewska-Duda. Jak już zapewne się domyślacie, jest to mama Andrzeja Dudy. Pomaganie w kampanii kandydującemu na tego, nooo, prezydenta synkowi nie jest zbrodnią. Gorzej jeśli ktoś robi to w miejscu publiczny, a tym jest Akademia Górniczo-Hutniczna w Krakowie.
Maamooo, pozbieraj trochę podpisów!
Zapewne musiało to wyglądać tak: był rok 2015, Andrzej Duda był u mamy na niedzielnym obiadu i ot tak mimochodem wspomniał, że ludzie go nie znają, nie chcą podpisywać list poparcia dla niego jako kandydata na prezydenta. A prezes naciska! Może rodzicielka pomoże? Serce matki musiałoby być z kamienia, żeby zignorować taką prośbę dziecka.
Pani Janina postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce! W czasie zajęć na wspomnianej uczelni, poprosiła swoich studentów, by ci podpisali się na listach poparcia dla jej Andrzejka. Co gorsza, jaka sama przyznała, to nieformalna prośba, ponieważ takie sugestie nie powinny padać z jej ust w czasie wykładów ze studentami. Tym samym pani Janina sama się pogrążyła. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu? W tym wypadku na pewno tak było.
https://twitter.com/BogusPolonski/status/1222611828427165696?fbclid=IwAR1hxWZfZ4ySjkaVVOJJg4USBLAB8JpjnDuNtbfwnJ6YNP7LVf8ph3drtBk
Film powraca
Pięć lat temu filmik opublikował Fakt, bowiem incydent nagrał na komórce jeden ze studentów. Teraz jednak video ponownie staje się hitem. Trochę jak przypomniany po kilku latach przebój.
Wtedy sprawę komentował np. Joachim Brudziński:
“Andrzej Duda zebrał ponad milion sześćset podpisów i twierdzenie, że Andrzej Duda musiał prosić swoją mamę…. Mama to mama… Atakowano już teścia Andrzeja Dudy, atakowano jego córkę, że ośmieliła się wystąpić – z resztą znakomicie – w jakimś kabarecie szkolnym, była już afera śmieciowa rzekomo, które to żona wystawia… Dzisiaj atakuje się jego mamusię. Wie pan co, została jeszcze tchórzofretka. Andrzej Duda ma tchórzofretkę, więc czekam, kiedy zostanie również zaatakowana…”
Jak widać sprawę, zbagatelizowano. Teraz klip zyskuje nowe życie i jest szansa, że namiesza w politycznej rozgrywce PiS.
Kampania jeszcze się bowiem nie zaczęła, a Duda już robi dziwne, nerwowe ruchy. A to dopiero początek walki o reelekcję. Klimat jest taki, że aż prosi się o kolejne gafy prezydenta. Te zaś paradoksalnie potrafią zakończyć polityczne kariery nie takich fighterów jak Duda.
Źródło: Twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU