Polska zdaje się przegrywać wielką batalię o miliardy euro przyszłego budżetu unijnego. Jak donosi “Financial Times” w Brukseli dochodzi właśnie do gwałtownego zwrotu w strategii wydatkowania środków wspólnotowych. Okazuje się, że wielkim zwycięzcą nowego rozdania będą kraje południowej Europy, te które dotknął tak mocno kryzys gospodarczy, a wielkimi przegranymi państwa naszego regionu.
W polityce spójności, na której najbardziej korzystała Polska, planowane jest bowiem rewolucja. Środki nie będą już przyznawane w kluczu biorącym pod uwagę głownie PKB na mieszkańca, co pierwotnie służyło wyrównywaniu różnic ekonomicznych na kontynencie. Teraz brane pod uwagę będzie więcej czynników takich jak bezrobocie młodych, edukacja, środowisko dla migracji i innowacji. Innymi słowy Francja i Niemcy mają forsować promowanie regionów, które utrzymują znaczną ilość tzw. uchodźców. Mają zostać także zastosowane warunki uwzględniające reguły praworządności. Tym samym naszą część Europy ominą miliardy środków, co wróży znaczne osłabienie dynamiki inwestycji z funduszy unijnych w sytuacji i tak już pierwotnie skromniejszego dla Polski tortu do podziału.
Omawiane próby zmiany kursu wspólnoty świadczą dobitnie o zamykaniu się tzw. “starej Unii” we własnym gronie. Jest to także dowód, że samowystarczalne podejście PiS do polityki międzynarodowej nie zdaje egzaminu, ponieważ w grze o unijny budżet nie można już powiedzieć, że coś się po prostu należy, tylko trzeba o to aktywnie walczyć.
Nie da się ukryć, że decyzje w Brukseli mają wymiar polityczny, a nie merytoryczny. Urzędnicy skoncentrowali się na takich kryteriach jak bezrobocie młodych, aby stworzyć przekaz medialny, którym łatwo usprawiedliwić przekierowanie środków z najbiedniejszych regionów wspólnoty. Przy paraliżu i wręcz odpychających metodach środkowoeuropejskiej dyplomacji powstał przyjazny grunt na takie działania. Mówimy tutaj jednak o zaprzeczeniu celu powołania funduszu spójności, które miały wyrównać poziom życia na całym kontynencie, a przekierowanie ich do znacznie bogatszych krajów nie pomaga w rozwiązaniu sytuacji. Dodatkowo południe Europy nie cierpi na brak kapitału jak “nowe kraje” Unii, tylko na brak zdecydowanych reform gospodarczych, czego miliardy z Brukseli jakkolwiek nie zmienią.
Walka o lepszy podział środków wymaga jednak sprawnej dyplomacji, a nie buńczucznych haseł, do czego polskie władze wydają się być w dalszym ciągu niezdolne.
Źródło: ft.com
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
