Polityka i Społeczeństwo

Posłowie są w szoku. Co tak wstrząsającego jest w raporcie CBA na temat Mariana Banasia?

Flickr/Kancelaria Premiera
Posłowie opozycji poznali już szczegóły raportu dot. Mariana Banasia, który przygotowało Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA). Jak sami przyznają, są wstrząśnięci tym, co można przeczytać w dokumencie. Niestety opinia publiczna nie może tego zweryfikować, bowiem PiS nie chce ujawnić szczegółów.

– Sejmowa komisja ds. służb specjalnych zapoznała się z informacją CBA w sprawie prezesa NIK Mariana Banasia i oceniła, że służby w tej sprawie działały dobrzepowiedział mediom przewodniczący komisji Waldemar Andzel, poseł PiS. Brzmi może i uspokajająco, tyle że posłowie opozycji są wstrząśnięci raportem.

Teraz z cała pewnością wiemy, że pan Marian Banaś postacią kryształową dalece nie jest – twierdzi poseł KO Adam Szłapka.

Poseł Andzel przyznaje, że zapoznał się z dokumentem, ale nie może mówić o szczegółach jego dotyczących. PiS ogólnie robi co tylko może, by więcej informacji w nim zawartych nie przedostało się do mediów. – Przeszedł wniosek, że komisja dokładnie zapoznała się z informacjami służb i nie rekomenduje tego pod debatę na forum Sejmu. Zostało wszystko bardzo dokładnie wyjaśnione i przedstawiciele opozycji dostali bardzo wyczerpujące informacje i odpowiedzi na wszystkie pytania – podkreślił Andzel.

Opozycja w szoku

Opozycja jest zszokowana tym, czego dowiedziała się z raportu. Równie dziwi ją procedura dot. dokumentu

Posiedzenie Sejmu trwało od 12 do 20 grudnia, a komisję zwołano i obradowała dopiero w ostatnim momencie – w zasadzie już po zamknięciu posiedzenia – podkreślił Szłapka. – Nie było więc żadnej szansy, by jeszcze podczas tego posiedzenia Izby minister Kamiński zabrał głos – dodał.

Politycy z Lewicy i KO chcieliby, by z raportem mógł zapoznać się cały Sejm, ale PiS skutecznie to uniemożliwia. Dlaczego? Co znajduje się w dokumencie? I jak na podstawie danych, jakie posiadało CBA, ktoś mógł postawić Banasia na czele NIK, skoro są one ponoć tak szokujące, jak sugeruje opozycja?

Niekryształowy Banaś

Dziś „Pancerny Marian” jest wielkim obciążeniem dla partii rządzącej. Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi okazało się, że w jego oświadczeniach majątkowych były niejasności związane z jego kamienicą w Krakowie. Potem na jaw wychodziły i inne kwestie – 200 tys. zł w gotówce, których pochodzenia urzędnik nie potrafił jasno wytłumaczyć czy droga rzeźba ponoć nabyta za pośrednictwem piramidy finansowej.

Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła swoje śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych obecnego szefa NIK. Możliwe, że wkrótce poznamy w tej sprawie więcej informacji. Afera może jednak stać się odpowiednikiem „ośmiorniczek”. Tak jak afera taśmowa doprowadziła do przegranej PO w wyborach w 2015 r., tak sprawa Banasia może doprowadzić od tego, że część elektoratu PiS na stałe odwróci się od partii.

 Źródło: Fakt

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie