W piątek PiS formalnie straciło sejmową większość. Pewne jest też, że partia rządząca nie odzyskałaby jej, gdyby wybory odbyły się w najbliższym czasie. Pokazuje to najnowszy sondaż.
Piątek był dniem wstrząsu dla PiS. Z klubu odeszło troje posłów – Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz CZartoryski, co oznacza, że koalicja rządząca formalnie straciła sejmową większość. Formalnie, bo oczywiście Jarosław Kaczyński może liczyć na pomoc czy to Pawła Kukiza i jego ludzi, czy to posłów Konfederacji. Nie może jednak im narzucić partyjnej dyscypliny, a to oznacza komplikacje w rządzeniu. Jak długo można opierać się na niepewnej większości, jak wieloma obietnicami można mamić potencjalnych sojuszników?
Problem PiS polega na tym, że przyspieszone wybory raczej nie rozwiążą problemów partii z większością sejmową. Przeciwnie, sondaże pokazują, że partia rządząca straci wiele głosów, a do rządów może nie wystarczyć nawet koalicja z Konfederacją.
Najnowszy sondaż, przeprowadzony przez Kantar dla „Faktów” TVN, pokazuje, że zjednoczona opozycja nie miałaby problemu z przegłosowaniem PiS. Gdyby wybory odbyły się teraz, partia Kaczyńskiego mogłaby liczyć na 30 procent głosów, co nie dałoby jej nawet 200 głosów w Sejmie. I wciąż musi nerwowo oglądać się za siebie – 21 procent respondentów zagłosowałoby bowiem na Polskę 2050, a KO może liczyć na 19-procentowe poparcie. Współpraca tych dwóch partii pozwoliłaby przebić PiS w każdym głosowaniu.
Bardzo słabo wypada Lewica, która w porównaniu do poprzedniego badania straciła jedną trzecią poparcia – to zapewne pokłosie współpracy z PiS. Teraz może liczyć na zaledwie 6 procent głosów. To mniej niż Konfederacja, na którą zagłosowałoby 8 procent ankietowanych. Z kolei PSL nie przekracza progu wyborczego z 4-procentowym poparciem.
Źródło: TVN24
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU