Polityka i Społeczeństwo

Posłowie Kukiza uciekli z głosowania

Posłowie Kukiza uciekli z głosowania
fot. P.Drabik/flickr

Nikt chyba nie spodziewał się, że wniosek Platformy Obywatelskiej o wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło będzie miał jakiekolwiek szanse na zdobycie sejmowej większości. Wniosek oczywiście odrzucono, przeciw było 238 posłów, za 174. Nie ma chyba sensu opisywać samej debaty, bo przecież każdy, nawet średnio interesujący się polityką potrafiłby przewidzieć, jak ona wyglądała. Jedni mówią białe, drudzy czarne, a pozostali klaszczą i skandują do wiwatu z ław sejmowych. Coraz trudniej jest mi przypomnieć sobie czasy, gdy debata w polskim Sejmie rzeczywiście była o czymś, a takie instrumenty konstytucyjne jak wotum nieufności były traktowane z należną im powagą. Trudno, taki mamy teraz klimat.

Każdy z głównych aktorów tego sejmowego przedstawienia osiągnął swój cel. Grzegorz Schetyna potwierdził nieformalny tytuł lidera opozycji, a Beata Szydło utwierdziła swoją pozycję na czele pacynkowego rządu. Trudno natomiast określić, jaki pomysł na wotum nieufności miał antysystemowy Kukiz i jego dobrani na zasadzie przypadku posłowie. Z mównicy jak zwykle pogadał sobie od rzeczy, o JOW-ach, referendach oraz o konieczności zmiany systemu, który obwinia za wszystko co złe. Następnie, jak gdyby nigdy nic, przyłożył rękę do pozostania przy władzy przedstawicieli tegoż systemu, w bardzo wyraźny sposób potwierdzając prawdziwość słów o tym, że jest cichym koalicjantem Kaczyńskiego. Najśmieszniejsze jest to, że zrobił to w sposób najgłupszy z możliwych, całą formacją po prostu uciekając od głosowania.

Zachowanie posłów Kukiz’15 to nic innego jak podszyte egoistycznymi pobudkami tchórzostwo i strach przed odpowiedzialnością za podejmowane decyzje. Oficjalny głos przeciw rządowi PiS mógłby ostatecznie zamknąć drogę do koalicji konstytucyjnej, o której z pewnością Paweł Kukiz nadal marzy, ignorując fakt, że wizja Polski Kaczyńskiego diametralnie różni się od tej kukizowej. Z kolei gdyby poparli rząd w głosowaniu i zagłosowali przeciw wnioskowi o wotum nieufności, to opowiedzieliby się za utrzymywaniem patologicznej arogancji władzy i partiokracji, czego pewnie nie wybaczyliby im ich świadomi wyborcy. Wybrali wyjście najgorsze – zdezerterowali, przekonani, że tak będzie najlepiej. Jednak w obliczu nieustannej ofensywy partii o zapędach autorytarnych, w opozycji tchórzy nie potrzeba. I to zapamiętają również wyborcy.

fot. P.Drabik/flickr

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie