Od wielu dni mówi się, że w szeregach parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy niespecjalnie spodobał się pomysł prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by odpowiedzią na topniejące notowania partii były radykalne cięcia w wysokości wynagrodzeń posłów, senatorów i samorządowców. Media w ostatnich dniach kilkukrotnie donosiły o tym, że w partii panuje cichy bunt, a prezes Kaczyński zmuszony jest do ostrego rugania swoich posłów i senatorów za niesubordynację i nieposłuszeństwo w tej sprawie. Mało kto jednak mógł spodziewać się, że sprzeciw zostanie zwerbalizowany i to w publicznej wypowiedzi polityka obozu rządzącego.
Tymczasem dziś gościem Konrada Piaseckiego w Radiu Zet był Tadeusz Cymański, jeden z najbardziej bezkompromisowych polityków PiS, który choć działał z Kaczyńskim już w Porozumieniu Centrum, to jednak w 2011 roku był jednym z rozłamowców, którzy podążyli za Zbigniewem Ziobrą i założyli Solidarną Polskę. Dziś, choć wrócił już na łono macierzystej partii, jest jednym z nielicznych polityków partii Kaczyńskiego, który nie boi się mówić głośno tego co myśli. To też zrobił w kwestii propozycji prezesa PiS.
„To nie odwaga. To szaleństwo. Bo odwaga pozbawiona rozumu jest szaleństwem. Jestem wściekły, mnie się to nie podoba i nie tylko mnie. Uważam, że to w ogóle jest, żeśmy się w takie… wszyscy cała scena polityczna, bo w tej politycznej walce, gdzie nawet o swoje pensje potrafimy się nawzajem chlastać – jedni z drugimi i to w tym momencie szaleństwo doprowadziło do tego, że sprawa zaszła w taki daleki już teren, że prezes uznał, że jedynym wyjściem jest odwołanie się do starej maksymy łacińskiej „Vox populi, vox Dei”. I ta decyzja – ona nie budzi entuzjazmu” – powiedział Cymański, pytany o to, czy powie prezesowi Kaczyńskiemu „nie” i czy zagłosuje przeciwko projektowi obniżającemu uposażenia parlamentarzystów.
Dalej oczywiście winą za taki stan rzeczy obciążył opozycję, która jego zdaniem “zrobiła taką jazdę z tymi billboardami”. Nic jednak dziwnego, że przedstawiciel partii władzy krytykuje opozycję za niezwykle skuteczną akcję, uświadamiającą Polakom jak bardzo PiS ich oszukało. Tym bardziej, że w wielu innych aspektach prowadzenia debaty publicznej rola opozycji jest sukcesywnie ograniczana.
To, że poseł Cymański odważył się publicznie skrytykować propozycję swojego szefa dowodzi jednak tego, że opozycja trafiła w bardzo czuły punkt, a władza wciąż ma z tym gigantyczny problem.
Źródło: Radio Zet
Fot. Flickr/Piotr Drabik
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
