Polityka i Społeczeństwo

Poseł Piotrowicz wściekł się na fakty? Wiemy dlaczego chciał zamknąć usta Rzecznikowi Praw Obywatelskich

Rząd o tych dzieciach zapomniał. RPO walczy o zmiany w sztandarowym programie
fot. flickr/Senat RP

Przerywając w bezprecedensowy sposób Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi, odpowiadającemu na pytania posłów, przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz wykrzyczał: – Pan nie reprezentuje obywateli, pan nie występuje w obronie praw obywateli, pan realizuje misję polityczną! Następnie, by uniemożliwić dalsze przedstawianie przez konstytucyjny organ ochrony praw i wolności obywatelskich niewygodnych dla władzy faktów o tym, co rządząca większość robi z naszym państwem, przerwał obrady.

Już od początku, Bodnar mocno akcentował, że jego obecna sytuacja jest bardzo trudna.

– W obecnych realiach ustrojowych rola notariusza ludzkich krzywd i adwokata praw obywateli staje się coraz bardziej złożona – mówił RPO. – Powstaje pytanie, jak chronić prawa obywateli w państwie, w którym polityka i politycy przejmują coraz to nowe obszary życia publicznego i ograniczana jest podmiotowość obywateli, a jednocześnie utrzymuje się podobna jak we wcześniejszych latach ilość skarg na działanie instytucji publicznych?

Przedstawiając sprawozdanie ze swojej działalności za 2017 rok był bardzo precyzyjny, wymieniając wszystkie grzechy PiS, godzące bezpośrednio w obywateli. Zwracał uwagę na celowe ograniczanie konsultacji projektów ustaw, oraz rosnący wpływ władzy politycznej na wymiar sprawiedliwości, w tym Trybunał Konstytucyjny, co w ewidentny sposób przekłada się na pozycję obywatela w starciu z władzą. Mówił także o wzrośnie nastrojów homofobicznych i ksenofobicznych, dyskryminacji osób starszych czy prawach kobiet. 

Bezlitośnie też obnażył przyczyny rosnącej opieszałości sądów, z którą bardzo wielu obywateli przychodzi do niego na skargę, co na Twitterze ujawniła posłanka PO, Kinga Gajewska.

O tym, że już nawet część wyborców PiS zaczyna zauważać, że Zbigniew Ziobro nie jest tu bez winy pisaliśmy kilka dni temu.

Z całkowitej równowagi wyprowadziła jednak przewodniczącego Piotrowicza diagnoza dotycząca Trybunału Konstytucyjnego, którą Adam Bodnar postawił, ubierając w słowa to, co wielu obywateli myśli obecnie o tej instytucji. To właśnie po słowach obnażających przeobrażenie tej bardzo ważnej instytucji w atrapę i polityczne narzędzie rządzącej większości, poseł PiS postanowił zareagować, by obywatele nie mieli możliwości usłyszeć wszystkich jego argumentów.

– W sprawach, i mówię to z całą mocą, które mają znaczenie ustrojowe, sprawach, w których istnieje głęboki interes polityczny, nie można liczyć moim zdaniem na niezależność TK. To jest związane z orzekaniem osób, które moim zdaniem są nieuprawnione do orzekania – stwierdził wprost. Po tej wypowiedzi, wściekły na fakty Piotrowicz przeprowadził wspomnianą tyradę przeciwko RPO, po czym zamknął posiedzenie.

Jego decyzja była szeroko komentowana w sieci, jednak gołym okiem widać, że rządząca partia zaczyna zbierać owoce swoich działań i niespecjalnie ma odwagę się mierzyć z ich gorzkim smakiem. Bardzo celnie podsumował zdenerwowanie Piotrowicza Kamil Durczok.

fot. flickr/Senat RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie