Poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak zaatakował w mocnych słowach postawę rządu Prawa i Sprawiedliwości wobec protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie. Polityk na antenie Polsat News wytknął rządzącym rażącą hipokryzję, bowiem kiedy odmawia się spełnienia postulatów protestujących ze względu na koszty, to w tym samym czasie po cichu rząd proceduje przez Sejm wydanie 30 mld zł na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.
“Dyskomfort czuję, gdy się głosuje projekt za 30 mld złotych, który jest czyimś marzeniem. Dzieci (niepełnosprawne – red.) nie mają co jeść, a wy jakieś lotniska, wydmuszki budujecie. Bawicie się państwem”.
Marek Jakubiak tym samym wykazał obłudę obozu rządzącego, który swoje megalomańskie plany inwestycyjne ceni ponad ogłaszane wszem i wobec budowanie państwa solidarnego. Poseł Kukiz’15 poszedł dalej, wypominając Jarosławowi Kaczyńskiemu, że ten od lat zdaje sobie sprawę z sytuacji niepełnosprawnych i ich opiekunów, a w czasach, kiedy był w opozycji obiecywał pomoc. Polityk podkreślił, że nie liczą się same właściwe diagnozy, ale dobre rozwiązania:
“Czy wam chodzi o to, żeby wiedzieć, że jest źle, czy chodzi o to, by solidarne państwo zajęło się tymi, którymi zajmować się trzeba?”
Tym samym, jak na dłoni widać to, co skrzętnie jest ukrywane w prorządowych mediach. Budżet dysponuje dużymi zasobami finansowymi, które wymagają dobrego zarządzania, które w pierwszej kolejności wiąże się z określeniem właściwych priorytetów. 30 mld zł na budowę niepotrzebnego obecnie lotniska to tylko czubek góry lodowej. Rząd bowiem planuje wydać kolejne miliardy na szkodliwe ekologicznie i przestarzałe koncepcyjnie projekty regulacji polskich rzek. Mamy w końcu program strzelnic w każdym powiecie, czy olbrzymie koszty eksperymentów z repolonizacją.
Rząd nie chce się jednak przyznać, że po prostu osoby niepełnosprawne nie są dla niego priorytetem. Cała retoryka państwa solidarnego jest bowiem wyborczo zoptymalizowana. Rozdaje się świadczenia według kryterium, gdzie strumień pieniędzy przyniesie zwrotne poparcie. Świadczy o tym dobitnie, że 300 zł wyprawki szkolnej stoi dla rządu wyżej niż potrzeby niepełnosprawnych. Bez wyprawki sytuacja rodzin nie ulegnie istotnemu pogorszeniu, zaś w przypadku protestujących mowa o dużym skoku jakości życia. Niestety koszty realnej pomocy niepełnosprawnym są tak duże, że przekraczają kryteria politycznej opłacalności dla populistów z PiS.
Źródło: rp.pl
fot. Wikimedia
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU