Posłowie Kukiz’15 starają się punktować systemowe patologie niosąc hasła walki z partiokracją. Jednak antysystemowcy dają się czasem ponieść swojej retoryce i uderzają w oponentów na ślepo, zanim zdążą zweryfikować umocowanie swoich tez w faktach. Wówczas hasła o walce z układami i kastami stają się po prostu kolejną formą pustego populizmu i medialnej propagandy. W taką pułapkę wpadł poseł Paweł Grabowski, który chciał wytknąć rzekome złodziejstwo ekipy PO-PSL i uzasadnić powołanie komisji śledczej poświęconej oszustwom podatkowym. Jednak zarzuty stawiane przez posła nie wykazały realnej winy największej partii opozycyjnej, natomiast dobitnie udowodniły, że poseł Grabowski nie ma o ekonomii zielonego pojęcia.
Paweł Grabowski – Kukiz'15: "Wyłudzenia VAT to jedno, ale nie można zapominać o wyłudzeniach CIT! Dowiedzieliśmy się, że w latach rządów PO-PSL z tytułu niepłacenia CIT-u zostało wytransferowane z Polski 540 miliardów złotych! To 2 razy więcej niż z VAT-u. To są kwoty porażające, niewyobrażalne! Wychodzi na to, że w ciągu tych 8 słynnych lat około 100 miliardów rocznie było kradzionych z budżetu państwa! To kwoty dwukrotnie przewyższające deficyt budżetowy. Na takie złodziejstwo zezwala nasz system!" Apelujemy o UDOSTĘPNIANIE!
Opublikowany przez Kukiz '15 na 2 listopada 2017
Poseł bowiem wpiera widzom fałszywe informacje, jakoby w czasach rządów PO-PSL z tytułu niezapłaconego CIT-u z Polski wytransferowano 540 mld zł. Poseł stara się grać na emocjach antysystemowego wyborcy kreując atmosferę skandalu mówiąc, że mówimy o aferze w skali dwukrotnie większej niż wyłudzenia VAT.
“To są kwoty porażające, niewyobrażalne! Wychodzi na to, że w ciągu tych 8 słynnych lat około 100 miliardów rocznie było skradzionych z budżetu państwa! To kwoty dwukrotnie przewyższające deficyt budżetowy.Na takie złodziejstwo zezwala nasz system!””
Niestety taki przekaz został przez wielu szybko podchwycony, a Kukiz’15 swoimi oficjalnymi kanałami promuje tę przekłamaną wypowiedź. Jest to zrozumiałe, ponieważ tak jak PiS będąc umoczonym w reprywatyzację zbija na niej kapitał polityczny, tak posłom Kukiza zdarza się zbijać własny poprzez kłamstwa w swojej krucjacie przeciw politycznej obłudzie.
Na czym polega zatem kłamstwo 540 mld Grabowskiego?
Poseł powołał się na oficjalne dane Ministerstwa Finansów i Rozwoju. Dane, które dotyczyły czegoś innego, niż mówił poseł, a zostały podane przez PiS w zmanipulowanej formie, w której łatwo się pogubić bez znajomości tematyki ekonomicznej. Po pierwsze 540 mld dzielone przez 8 lat rządów PO nie daje 100 mld rocznie. Po drugie 540 mld nie jest wartością strat podatkowych, ale teoretyczną podstawą, którą można opodatkować 19% CIT-em. Czyli nawet idąc logiką PiS-Kukiz’15, to straty Skarbu Państwa wyniosłyby około 100 mld zł w 8 lat, czyli 12,5 mld rocznie. 12,5 do 100 mld Grabowskiego, jest różnica?
Co gorsza nawet powyższe wyliczenie jest manipulacją. 540 mld zł są to bowiem dane o całości przepływów finansowych między polską gospodarką a firmami, które mają siedzibę za granicą, jak np. powiązane spółki w ramach wielkich korporacji. Jednak nie jest prawdą, że żadna część tych środków nie jest objęta opodatkowaniem, ani tym bardziej nie jest prawdą teza o ich “wycieku”. Rząd nie chce powiedzieć, że w zdrowej gospodarce istnieją tysiące tego typu transakcji, w których nie ma nawet cienia próby optymalizacji podatkowej.
W gospodarce, aby optymalizować CIT potrzeba generować w gruncie rzeczy sztuczny przepływ środków, który przekłada się na fikcyjne liczby w statystykach importu. Przy 19% podatku na każda 1 zł unikania tego podatku przypada 5 zł fikcyjnych faktur. Oznacza to, że znaczna część importu Polski, który wyniósł w 2016 roku 178,9 mld euro istnieje tylko teoretycznie. Przy już dodatnim bilansie handlowym dzięki eksportowi wartemu 183,6 mld euro czyniłoby to z Polski handlową potęgę na miarę drugich Niemiec.
Manipulowanie danymi w celu zdobycia politycznego rozgłosu jest częste, ale warte powszechnego potępienia. Niedopuszczalne jest tak dalekie fałszowanie zwykłym ludziom realnego obrazu gospodarki. Nieracjonalni wyborcy wybierają potem nieracjonalnych polityków, a oni prowadzą następnie opłakaną w skutkach politykę. Jest to błędne koło życia publicznego w Polsce, gdzie panuje istny wyścig szczurów liderów politycznych w rozpowiadaniu coraz większych propagandowych bzdur. Jest to droga donikąd. Nasza demokracja przypomina momentami rozpędzony pociąg pędzący nieświadomie ku przepaści.
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU