– Obrzydliwe zachowanie, ohydna konferencja. Mejza nie upokarza tylko siebie, on upokarza PiS – mówią w rozmowie z WP politycy partii rządzącej. – My jesteśmy przez tę sprawę poobijani. I dajemy się obijać dalej. Przecież Mejza wprost z nas kpi. Upokarza kierownictwo PiS, robi sobie jaja z prezesa – mówią rozmówcy portalu.
– Spodziewałem się dymisji, a przynajmniej spodziewałbym się, ponieważ ta sprawa nabrzmiewała przez ileś dni – powiedział wprost senator klubu PiS Jan Maria Jackowski w programie “Fakty po Faktach”. Jak stwierdził, obecna sytuacja jest “graniem na zwłokę”.
Pozostaje pytanie, jak na występ Mejzy zareaguje Jarosław Kaczyński. Prezes zapewne kalkuluje, jak bardzo afera wiceministra zaszkodzi Zjednoczonej Prawicy. Przez dwa tygodnie partia mówi oficjalnie o „badaniu” zarzutów, co oznacza, że obóz władzy czeka na rozwój sytuacji. Środowa konferencja jasno pokazuje, że sam Mejza ze stanowiska nie odejdzie. Kaczyński został zapytany w Sejmie o sprawę wprost. Prezes przyznał, że nie oglądał konferencji Łukasza Mejzy. Potem padło pytanie, czy sejmowa większość PiS opiera się na wiceministrze sportu.
– Nie sądzę – odparł prezes. Czy to próba zbycia dziennikarzy, czy sugestia, że Mejza jednak nie może spać spokojnie?
Sprawę skomentował też wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
– Życie jest brutalne. Różni posłowie trafiają do Sejmu – stwierdził krótko Terlecki.
Życie jest brutalne – mówi @RyszardTerlecki pytany o obecność @lukaszmejza w rządzie.
Politycy PiS twierdzą, że nie oglądali dzisiejszego występu Mejzy na „konferencji”. @RMF24pl pic.twitter.com/Zzw3aYQ5JS
— Roch Kowalski (@rochkowalski) December 8, 2021
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU