Coraz więcej wskazuje na to, że prezydent Andrzej Duda został przez Prawo i Sprawiedliwość ograny w kwestii projektów jego ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Przy pomocy dziesiątek poprawek zgłoszonych w toku prac komisji sprawiedliwości i praw człowieka przez posłów partii rządzącej, do drugiego czytania w Sejmie pójdzie już zupełnie inna ustawa niż ta, która do parlamentu trafiła. Trzeba jednak przyznać, że stratedzy partii rządzącej w bardzo sprytny sposób zaplanowali przekształcenie prezydenckich projektów w ustawy, powtarzające zapisy z ustaw przez Dudę zawetowanych. I właśnie na tę kwestię nieoczekiwanie zwrócił uwagę jeden z najpopularniejszych na prawicy blogerów/publicystów, znany z sądowych wojenek z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy czyli Piotr Wielgucki, znany pod pseudonimem Matka Kurka.
Na łamach portalu Fronda.pl Wielgucki w dosyć zaskakujący sposób przedstawił profil przeciętnego wyborcy Prawa i Sprawiedliwości i Andrzeja Dudy. Zaskakujący, bo do tej pory nie wolno było w tym środowisku mówić o ciemnym ludzie, który poprzez prymitywną i nachalną propagandę jest sterowany przez partię rządzącą prostymi i nieskomplikowanymi przekazami wprost z pasków TVP. Matka Kurka zwraca uwagę, że choć on sam na potrzeby procesów z Jurkiem Owsiakiem musiał zgłębić tematykę zagadnień prawnych i nauczyć się czytać przepisy prawa, zwłaszcza w kontekście skutków, do jakich mogą prowadzić, to przeciętny wyborca takowej wiedzy nie posiada. Jeśli przeciętny wyborca, przeciętny Kowalski w ogóle interesuje się polityką, to wie mniej więcej tyle, że PiS chciał zmieniać sądownictwo, Duda zawetował, bo uważał że posunęli się za daleko i zaproponował swoje rozwiązania.
“Jeden generalny wniosek jest taki, że Polka i Polak rozumie z tego wszystkiego wyłącznie tyle, ile są w stanie zrozumieć. Prezydent zawetował ustawy i napisał własne, potem cztery razy spotkał się Jarosławem Kaczyńskim i ostatecznie zawarto porozumienie, co do samych ustaw i kluczowych poprawek. Przez trzy dni coś tam w sejmie poprawiali, jakieś literki, punkty, paragrafy, ale nie zmienili tak, że zamiast prezydenta Ziobro będzie wybierał sędziów czy zamiast 3/5 posłów, będzie głosował tylko PiS. Podstawowe informacje do ludzi dotrą mniej więcej w takiej postaci: 9 sędziów do KRS wybiera PiS, 6 opozycja. Sędziowie z Sądu Najwyższego idą na emeryturę, ale jak któryś złoży wniosek o przedłużenie roboty, to prezydent może go zostawić na stołku.” – pisze Wielgucki.
Nie ma znaczenia, że na różne sposoby, wykorzystując różne legislacyjne sztuczki, dodając o jedno więcej kryterium doboru kandydatów na sędziów czy jedno więcej rozwiązanie pozornie awaryjne, PiS przewraca ustawę do góry nogami. Wielgucki pokazuje dobitnie, w jak fatalnym położeniu w oczach zwykłego obywatela znalazłby się Andrzej Duda, gdyby teraz zdecydował się rozwiązania zawetować lub wycofać swój projekt z prac parlamentarnych. Nawet mając świadomość, że został przez polityków Zjednoczonej Prawicy wystrychnięty na dudka, nie może nic z tym zrobić, jeśli w ogóle marzy o tym, by w tym obozie lub chociażby na jego pograniczu pozostać.
Źródło: Fronda.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU