Anna Popek, dziennikarka publicznej telewizji, poprowadziła w niedzielę partyjną konwencję formacji Bielana. To przekroczenie granicy – mówi ekspertka.
W niedzielę odbyła się konwencja projektu politycznego Adama Bielana pod nazwa Partia Republikańska. To twór polityczny, który ma eurodeputowanemu i prezesowi PiS pomóc rozbić Porozumienie Jarosława Gowina. Zresztą sam Jarosław Kaczyński wziął udział w parteitagu.
Powołujemy Partię Republikańską jako reprezentację obywateli, którym bliska jest idea wolności. Idea wolności indywidualnej, narodowej, a także wrażliwej społecznie wolności gospodarczej – mówił Adam Bielan.
Konwencja jak konwencja o której pewnie każdy by zapomniał po kilkunastu godzinach. Sęk w tym, że prowadziła ją Anna Popek, dziennikarka telewizji publicznej. Reakcja w mediach społecznościowych na jej obecność była wymowna.
Ciekawe, czy Anna Popek uważa się za dziennikarkę. Słodziła JK nie gorzej niż Jacek Kurski – napisał Wojciech Szacki z tygodnika “Polityka”.
Ciekawe, czy Anna Popek uważa się za dziennikarkę. Słodziła JK nie gorzej niż Jacek Kurski
— Wojtek Szacki (@szacki) June 20, 2021
Padła również trolująca propozycja ze strony tygodnika “Nie” – Czy Anna Popek poprowadzi nam galę Człowieka Roku tygodnika „NIE”? Dobrze zapłacimy. Nagrodzony jest Jerzy Urban – czytamy.
Czy Anna Popek poprowadzi nam galę Człowieka Roku tygodnika „NIE”? Dobrze zapłacimy. Nagrodzony jest Jerzy Urban.
— Tygodnik NIE (@TygodnikNIE) June 20, 2021
Obserwatorzy zwrócili uwagę, co Anna Popek robiła na drugi dzień po partyjnej imprezie – Anna Popek bez cienia żenady po wczorajszym prowadzeniu konwencji założycielskiej partii Bielana poprowadziła dziś program “Wstaje dzień” w TVP Info-w normalnym państwie miałaby już dożywotni wypad z TVP – napisał internauta.
Anna Popek bez cienia żenady po wczorajszym prowadzeniu konwencji założycielskiej partii Bielana poprowadziła dziś program "Wstaje dzień" w TVP Info-w normalnym państwie miałaby już dożywotni wypad z TVP.
— Kamil Waszkiewicz (@kamil_wasz97) June 21, 2021
Wirtualna Polska poprosiła o komentarz do zaistniałej sytuacji medioznawczynię prof. Barbarę Gizę – Zasady określające funkcjonowanie zawodu dziennikarza są określone w umowie społecznej i kodeksach etyki dziennikarskiej. Granicę tego, co dziennikarz czy dziennikarka może robić w ramach swojej publicznej działalności, wyznaczają zasady obiektywizmu, prawdy, uczciwości i dobra odbiorców i odbiorczyń – powiedziała ekspertka.
Jak podkreśla w rozmowie z portalem, przyjmowanie przez dziennikarzy tego typu ofert “grozi zacieraniem granic ról dziennikarza i celebryty czy PR-owca albo marketingowca” – Mam wrażenie, że w tym przypadku nastąpiło bardzo duże zbliżenie się, a może wręcz przekroczenie tej granicy – mówi prof. Barbara Giza.
Źródło WP.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU