Polityka i Społeczeństwo

Pomógł wygrać wybory, teraz chcą zrobić z niego szaleńca? Nieoczekiwana decyzja ws. Falenty

Marek Falenta może mieć spore problemy. Media informują, że może być on poddany badaniom psychiatrycznym. Czy komuś zależy, by uznano go za szaleńca?

Nowy rozdział w historii Falenty poznaliśmy 10 czerwca na łamach „Rzeczpospolitej”. Okazało się, że biznesmen, który stał za aferą taśmową, wysłał list z pogróżkami do prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz media ujawniają, że został on skierowany na badania psychiatryczne.

Psychuszka dla niewygodnych?

Badania mogą potrwać nawet trzy tygodnie. Po ich zakończeniu eksperci mieliby orzec, czy Falenta jest poczytalny.

Według ustaleń “Rz”, sam Falenta nie wyraził zgody na obserwację.

Co ciekawe, już miesiąc temu, gdy wypłynęły informacje dot. listu do Dudy, niektórzy obserwatorzy sceny politycznej mówili, że PiS mógłby chcieć zrobić z biznesmena „wariata”.

O jego problemach emocjonalnych mówiło się jednak już we wrześniu, gdy wyszło na jaw, że bohater afery taśmowej podejmował próby samobójcze. Falenta przebywał ponoć w kilku placówkach, a lekarze zdiagnozowali u niego m.in. „reakcję depresyjno-lękową” i ciężką depresję z myślami samobójczymi.

Mec. Aleksandra Napierska apelowała do Sądu Najwyższego:

Rozpoczęcie odbywania kary pozbawienia wolności przez Marka Falentę bez wątpienia może zagrozić zarówno jego życiu, jak i zdrowiu z uwagi na możliwość realizacji myśli o charakterze samobójczym”.

Sam Falenta ma odbyć zasądzoną mu karę 2,5 roku więzienia. O tym zdecydował 31 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie.

„Falenta miał stawić się w zakładzie karnym w celu odbycia kary 1 lutego, ale nie zrobił tego. Od tamtego momentu ukrywał się i był poszukiwany w związku z nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego, który trafił do jednego ze stołecznych komisariatów 6 lutego 2019 roku. Biznesmen został zatrzymany 5 kwietnia w hiszpańskiej Walencji

– przypomina Onet.

Afera

Afera taśmowa mocno wpłynęła na nasze krajowe życie polityczne. Wielu dziennikarzy uważa, że miała spory wpływ na sukces wyborczy PiS i klęskę PO w 2015 r.

Za same nagrania był odpowiedzialny Falenta, ale do dziś nie ustalono, kto za nim stał i zlecił mu przygotowanie „taśm”. W momencie grożenia prezydentowi (i podobno samemu Jarosławowi Kaczyńskiemu) stał się on niewygodny dla partii rządzącej. Czy „zrobienie z niego wariata” jest próbą jego zneutralizowania?

Źródło: Rzeczpospolita, Onet

fot. yt

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Jacek Walewski

Dziennikarz. Na stałe współpracuje z portalami Crowd Media, Comparic i Bitcoin.pl. Jego artykuły publikują też Polsat News i Interia. W latach 2017 - 2018 asystent społeczny posłanki Mirosławy Nykiel, wiceprzewodniczącej Komisji ds. Gospodarki.

Media Tygodnia
Ładowanie