Polski wywiad rzuca kłody pod nogi swoim byłym funkcjonariuszom. Przy okazji kompromituje się w USA

Kierownictwo Agencji Wywiadu utrudnia byłym funkcjonariuszom gromadzenie dokumentów, które mogą im pomóc odzyskać emerytury – pisze OKO.press.

Od października 2017 roku obowiązuje ustawa, która obcięła emerytury funkcjonariuszom zaczynającym pracę w poprzednim systemie. PiS zastosował odpowiedzialność zbiorową, nie zwracając uwagi na to, że wielu oficerów służyło dla Polski po 89 roku z narażeniem życia. Byli funkcjonariusze Agencji Wywiadu gromadzą dokumenty, które mogą im pozwolić odzyskać emerytury, ale kierownictwo rzuca im kłody pod nogi przy okazji kompromitując instytucję.

Jak ustaliło OKO.press, Agencja Wywiadu przeciągała wystawienie kompletnych zaświadczeń o służbie emerytowanych oficerów – Brakowało w nich informacji, że już po 1989 r. zasłużyli się oni np. współpracując z wywiadami nowych sojuszników III RP i byli odznaczani najwyższymi odznaczeniami USA – pisze portal.

Oficerowie za służbę po 89 roku i współpracę z sojusznikami w USA otrzymywali od amerykańskiego rządu wysokie odznaczenia. Kierownictwo nie daje temu wiary i kompromitująco wystąpiło do wywiadu USA o opisanie, czy rzeczywiście tak było – Agencja Wywiadu wystąpiła do „partnerów amerykańskich” z wnioskiem o potwierdzenie, czy oficerowie w ogóle zostali odznaczeni – czytamy. Takie informacje polski wywiad powinien posiadać w teczkach osobowych funkcjonariuszy – Narażamy się na śmieszność – mówią byli funkcjonariusze.

Vincent Severski, autor szpiegowskich powieści i wieloletni oficer wywiadu mówi, że ciężko w ogóle w to uwierzyć – Informacje o orderach musiały trafić do szefów agencji, bo bez ich zgody nie można przyjąć odznaczenia – tłumaczy. Uzasadnienia do odznaczeń są pełne wyrazów uznania i męstwa odznaczonych, a to może być pomocne np. w postępowaniach w Strasburgu, gdy droga dochodzenia do sprawiedliwości zostanie w Polsce wyczerpana.

Źródło OKO.press