Polski Ład odbił się na wynagrodzeniach parlamentarzystów. Senator PSL Jan Libicki przyznał, że uposażenie zmniejszyło się nawet o… 1400 zł.
Polski Ład zaliczył niebywały falstart. Od początku roku rząd próbuje chaotycznie łatać wady programu. Powstają poprawki do Ładu, a potem poprawki do poprawek Ładu. Ostatnio Mateusz Morawiecki zapowiedział, że osoby zarabiające do 12 800 zł brutto mogły się rozliczyć na zasadach z 2021 roku, co oznacza przyznanie, że wprowadzenie nowego programu było niewypałem.
Dziennikarka Agnieszka Burzyńska zwróciła uwagę, że wspomniana przez premiera granica 12 800 zł brutto zbiega się z pensjami poselskimi. Te są wyższe o ponad 20 złotych. Pojawia się więc pytanie, czy posłów dotyczą wspomniane przez Morawieckiego zasady.
– Te 12 800 dziwnie pokrywa się z uposażeniem posłów. Gdyby parlamentarzyści PiS dostali mniejsze pensje, to nie pomogliby żadni Mejzowie. Głosowania mogłyby wyglądać jeszcze ciekawiej – napisała na Twitterze. Izabela Leszczyna z KO powiedziała w programie „Wybory w TOK-u”, że posłowie są „najmniej istotni”, jeśli chodzi o nieopłacalność Polskiego Ładu.
A te 12800 dziwnie pokrywa się z uposażeniem posłów 🙂 gdyby parlamentarzyści PiS dostali mniejsze pensje to nie pomogliby żadni Mejzowie. Głosowania mogłyby wyglądać jeszcze ciekawiej https://t.co/rU0JkZh9kV
— Burzynska Agnieszka (@BurzynskaAga) January 21, 2022
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
