Można odnieść wrażenie, że w naszym kraju sytuacja związana z epidemią koronawirusa wymyka się już spod kontroli. Jesteśmy liderami w rankingach zachorowań i umieralności.
Koronawirus na polskich ziemiach
W czwartek jako kraj znaleźliśmy się na aż trzecim miejscu w Europie pod względem liczby zgonów na COVID-19. Gorzej jest już tylko w Wielkiej Brytanii (189) i Rosji (290). To jednak nie koniec ponurych statystyk.
W powyższej kategorii Polska plasuje się w pierwszej dziesiątce w skali całego globu. I tylko w siedmiu krajach świata, poza Europą, było gorzej: w USA (973), Indiach (683), Meksyku (522), Brazylii (503), Argentynie (438), Iranie (304) i Kolumbii (172).
Co dalej?
Nic też nie wskazuje na to, by proces wzrostu zachorowań i umieralności miał się zatrzymać. W czasie ostatniej doby przybyło ponad 13 tys. zakażonych, a 153 osób zmarło (oczywiście w wyniku powikłań po wirusie). Rośnie też liczba zajętych łóżek, które przeznaczono do leczenia koronawirusa (10 788), i respiratorów używanych do tego celu (851).
Rząd na froncie walki z epidemią
Jak na sytuację reaguje władza? Polska stała się tzw. czerwoną strefą epidemiczną, co w praktyce oznacza, że dzieci w podstawówkach (klasy od 4 do 8) mają przejść na nauczanie zdalne, seniorzy powyżej 70 roku życia mają pozostawać w domach, a lokale gastronomiczne będą mogły działań, ale tylko na zasadzie sprzedaży jedzenia na wynos.
Czy powyższe uratuje sytuację? Możliwe, że najgorsze jest jeszcze przed nami…
Źródło: NaTemat
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU