Polska otwarcie ignoruje orzeczenia TSUE, co w praktyce oznacza przyzwolenie na polexit – uważa niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”.
„Sueddeutsche Zeitung” opisuje na swoich łamach sprawę sędziego Józefa Iwulskiego, którego immunitet został uchylony przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Izba ta jest organem, którego działalności nie uznaje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE zabroniło Izbie działalności już w kwietniu zeszłego roku. Polski rząd wyroki Trybunału otwarcie lekceważy, a to otwarta droga do poexitu, gdyż oznacza de facto ignorowanie struktur prawnych Unii Europejskiej.
„Sueddeutsche Zeitung” zauważa, że polski rząd wykorzystuje wymówkę w postaci upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. TK orzeknie po prostu po myśli władzy, że wyroku TSUE nie są wiążące. Gazeta przypomina, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał niedawno, że TK z tzw. dublerami w składzie nie jest sądem i wyroki TK z ich udziałem mogą zostać podważone. Każdy więc wyrok, wydany z udziałem sędziego-dublera, jest potencjalnie nieważny, co prowadzi do prawniczego chaosu.
Zdaniem „Sueddeutsche Zeitung” Komisja Europejska nie do końca radzi sobie z lekceważącą postawą ze strony Polski. Nie posługuje się konkretnymi środkami, jak wysokie grzywny. Ale rząd PiS swojego zachowania raczej nie zmieni, o czym świadczą wnioski kierowane do upolitycznionego TK. Wyrok w sprawie wyższości polskiego prawa nad prawem europejskim ma zapaść w lipcu. Jeżeli Trybunał Przyłębskiej orzeknie po myśli rządu, będzie to bardzo duży krok w kierunku polexitu.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU