Unijny plan na wyjście z kryzysu i pobudzenie gospodarki po pandemii opiewa na 750 mld euro, z czego 500 mld euro będzie miało charakter bezzwrotnych grantów, a pozostała kwota zostanie przeznaczona na pożyczki. Polska w sumie ma otrzymać z tego funduszu 63,8 mld euro w formie grantów i pożyczek. 19 czerwca odbędzie się unijny szczyt na którym przywódcy państw pochylą się nad propozycjami.
W kręgach rządowo-prezydenckich strzeliły korki od szampanów, a przynajmniej takie można odnieść wrażenie po wpisach Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudy w mediach społecznościowych. Prezydent przypomniał, o swoim liście – W liście do przywódców UE pisałem o potrzebie wsparcia gospodarki UE.(…)Jest sukces! Powstanie Fundusz Odbudowy Gospodarczej o wartości 750 mld EUR(…). Mateusz Morawiecki również pisał w tonie zwycięskim – Głos Polski jest słyszany i uwzględniany w Europie.(…)Dziękuję Andrzejowi Dudzie za wspólne, efektywne działanie dla Polski – oznajmił premier, który wczoraj zorganizował na ten temat konferencję prasową.
Aby zrozumieć, o czym rząd nie mówi w przypadku unijnych pieniędzy dla gospodarek, należy się cofnąć do grudnia ubiegłego roku. Wtedy Komisja Europejska (KE) przedstawiła Europejski Zielony Ład, który jest programem zakładającym, że Europa do 2050 roku ma się stać neutralnym dla klimatu kontynentem – Europejski Zielony Ład jest naszą nową strategią na rzecz wzrostu – wzrostu, którego korzyści są większe niż koszty.(…)Pomożemy gospodarce UE stać się światowym liderem, jeśli będziemy działać szybko, nie oglądając się na innych. Bardzo nam zależy na powodzeniu tej strategii dla dobra naszej planety i życia(…) – mówiła Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE. Dla von der Leyen ten program to priorytet.
Polska była jedynym krajem, który nie podpisał się pod zobowiązaniem osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Premier Morawiecki przedstawiał to jako sukces – Polska będzie w swoim tempie dochodzić do neutralności klimatycznej. Będziemy mogli przeprowadzić transformację energetyczną w taki sposób, by była dla nas bezpieczna i korzystna gospodarczo – mówił szef rządu. Oczywiście chodzi o węgiel. Prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że “jeśli Polska nie zmieni swojego stanowiska, to sama postawi się poza unijnym mechanizmem solidarności finansowej na transformację ekologiczną”. Francuski ambasador wyjaśniał potem, że Macron nikomu nie groził tylko tłumaczył konkluzje Rady Europejskiej.
Teraz wróćmy do tych miliardów euro. Od pewnego czasu z unijnych kręgów płynęły sygnały, że pomoc na odbudowę unijnych gospodarek będzie powiązana z polityką klimatyczną czyli Europejskim Zielonym Ładem – Dla Polski to ogromna szansa na zastrzyk pieniędzy, warunkiem może być jednak zaangażowanie w zieloną transformację i cel neutralności klimatycznej. A to oznacza pożegnanie się z węglem i zmiany w projektach polityki energetycznej na najbliższe 20-30 lat – pisze Gazeta Wyborcza.
Ten budżet może również dla naszej gospodarki stać się trampoliną do skoku cywilizacyjnego – pod warunkiem że w końcu na serio podpiszemy się pod transformacyjnymi celami UE – mówi Wyborczej Izabela Zygmunt, ekspertka ds. klimatu w Polskiej Zielonej Sieci. (…)Pomoc europejska jest przeznaczona dla wszystkich, ale dostęp do niej będzie prawdopodobnie zależeć nie tylko od zaangażowania się w osiąganie celu neutralności klimatycznej, ale też poszanowania zasad praworządności – podkreśla Marcin Korolec, były minister środowiska. Jeśli podział środków będzie zależał od ekologicznych ambicji, miliardy mogą przejść Polsce koło nosa. Ale o tym Morawiecki z Dudą wam nie powiedzą.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU