Im bardziej staram wczuć się w meandry prawicowej psyche, tym mniej mnie ona zadziwia. Kto wie, być może w niedalekiej przyszłości, (o zgrozo!) za panią Mazurek powiem: rozumiem! Właśnie pojąłem, jak wyjątkowym obszarem na mapie świata jest Polska – Chrystus narodów, i wygląda na to, że nie jest to wcale romantyczny frazes. W kraju nad Wisłą od lat głównie cierpimy za miliony, a w nagrodę pozostają nam jedynie moralne zwycięstwa. Historia przecież już nie raz pokazała, że racja była po naszej stronie, jednak dopiero przyszłość to potwierdzała. Wszystko to jest skutkiem wrodzonego daru ponadprzeciętnej inteligencji. Tę oczywistą prawdę objawił mi ostatecznie wpis Michała Karnowskiego na Twitterze:
Ciekawe. Prof. Krasnodębski: Nadchodzą pierwsze zapytania kolegów o możliwość zamieszkania w Polsce https://t.co/EDWzQI4E89
— Michał Karnowski (@michalkarnowski) July 4, 2017
Tak! Nawet Ci wstrętni “lewacy” ze zgniłego „Zachodu” zastanawiają się nad exodusem do zdroworozsądkowej Polski. Co prawda, póki co jeszcze niewielu, ale to tylko niechybnie zwiastun wielkiej fali imigrantów zza Odry. Pięknie, historia znów zatacza koło. Znów okazuje się, że to MY mamy rację. Na Facebooku znalazłem już nawet pierwsze deklaracje otwartości dla azylantów, wprawdzie błądzących w nieprawdzie, ale z bliskiego kręgu kulturowego.
„Trochę kulawo” napisane, ale zrozumieją. Jest tylko 6 tysięcy miejsc. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Podjąłem próbę wciśnięcia się w ograniczony umysł autorów takich rewelacji i ten krótki sen o potędze Polski raczej nie poprawił mi nastroju. Okazało się bowiem, że historia, nawet chlubna, nie powinna służyć samozadowoleniu czy rewindykacji szkód, a raczej refleksji nad błędami. Mamy nawet takie powiedzenie, że od historii powinniśmy się uczyć. Mądrości ludowe jednak ignorujemy. Mieliśmy kiedyś Polskę bez stosów, wielokulturową i otwartą „wyspą” pomiędzy absolutystycznymi imperiami – dziś zastąpiła ją Polska „biała”, jednolitą narodowościowo i (ponoć) religijnie. Niestety, skutkiem ubocznym tej “rewolucji kulturowej” jest to, że Polskę widzimy dziś podzieloną bardziej niż kiedykolwiek.
Nikt już nie chce pamiętać, że w kotle drugiej wojny światowej Polacy masowo ratowali Żydów. Wolimy pamiętać fake news sprzed dokładnie 71 lat, gdy informacja o chłopcu uwięzionym przez Żydów w piwnicy doprowadziła do pogromu kieleckiego. Wówczas osoby potępiające to wydarzenie spotkała krytyka ze strony prymasa Polski Augusta Hlonda, który podobnie jak ostatnio rzecznik rządzącej partii, wydarzenie to zdecydowanie potępił, ale “rozumiał emocje, które do niego doprowadziły”. Za największe sukcesy odpowiadały elity i często mniejszości. A my dziś, zamiast myśleć o transferze idei, „jaramy się” Międzymorzem.
To wszystko powinien wiedzieć prof. Krasnodębski, europoseł PiS, socjolog – który wnioski wysunął z kilkuosobowej próby badawczej. Rzeczywiście Polska wstaje z kolan…
Fot. Sejm RP/flickr
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU