Politykom PiS otwierają się noże w kieszeniach, jak widzą posła Kowalskiego. “Niebywale szkodzi całemu naszemu obozowi”

Wcześniej Janusz Kowalski był wiceministrem w resorcie aktywów państwowych wicepremiera Jacka Sasina. Politycy PiS twierdzą, że pracę miał lekką

– Co on w tym MAP-ie mógł zrobić? Nic. Miał gabinet i samochód, mógł też swoich ludzi powstawiać na stanowiska, ale niewiele więcej – mówi rozmówca gazety.pl.

Ponoć za jego dymisją z funkcji z MAP z lutego stał sam Jarosław Kaczyński. Co ciekawe, w 2002 r. Kowalski popadł też w konflikt z Lechem Kaczyńskim. Kiedy zapisał się do PiS, szybko wybuchła o niego awantura. Wtedy też Lech Kaczyński w lokalnej “Nowej Trybunie Opolskiej” nie krył, że to “zdolny młody człowiek, ale o niezwykle impulsywnym charakterze, konfliktowy.”

– A my chcemy, żeby PiS było partią ludzi w miarę kulturalnych – dodał przyszły prezydent.

Początki

Patrząc jeszcze bardziej w głąb kariery Kowalskiego widzimy, że do polityki wszedł w 1998 r., zakładając stowarzyszenie Młodzi Konserwatyści. 

Jego balansowanie pomiędzy PiS a PO można mu wybaczyć, bowiem w tamtym czasie obie partie były sobie bliskie ideowo.

W CV tego kontrowersyjnego polityka są też następujące stanowiska: wiceprezesa PGNiG, szefa rady nadzorczej Gas-Trading i szeregowego członka kilku innych rad, wiceprezydenta Opola, członek Zespołu ds. Bezpieczeństwa Energetycznego w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, analityk ds. bezpieczeństwa energetycznego w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, dyrektor w Stowarzyszeniu Stop Korupcji. Działał też w think tanku Instytut Sobieskiego. Był też publicystą i współautorem książki “Lech Kaczyński. Biografia polityczna 1949-2005”.

Teraz wszyscy usłyszeliśmy o nim, gdy stwierdził, że prof. Horban groził mu nożem. Okazało się, że lekarz powiedział wcześniej tylko, że nóż otwiera mu się, gdy słyszy takie osoby jak Kowalski. Wypowiedź była więc tylko przenośnią. Dlaczego więc Kowalski powiedział taką głupotę? Może to kolejna odsłona jego cynicznej gry?

Źródło: gazeta.pl