– Czy pan oglądał TVP po wystąpieniu marszałka Senatu, jaka fala hejtu się na niego wylała, ile kłamstw? – zapytała Morawska-Stanecka, czym zainspirowała Sobonia.
– Pani marszałek mi przypomniała. O aferze na szczytach władzy, którą wykryły media publiczne, o aferze łapówkarskiej marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego – stwierdził zadowolony wiceminister. Miał na myśli nagonkę, jaką media publiczne przez długi czas prowadziły przeciwko marszałkowi Senatu. Żadne zarzuty nie zostały Grodzkiemu udowodnione.
– Panie ministrze, raczy pan sobie z nas wszystkich żartować. Ja pana pytam o aferę obozu rządzącego – zareagował Piasecki. – Ale dziękuję bardzo, odpowiedział pan tym samym na pytanie – podsumował.
– Władzą jest prezydent Warszawy, władzą jest marszałek Senatu. Marszałek Senatu jest jedną z najważniejszych osób w państwie. Niech pan nie żartuje, że to nie są kwestie, które nie interesują Polaków – bronił się Artur Soboń. Nie zwrócił jednak uwagi, że Polaków interesuje także 70 mln zł wyrzuconych na wybory-widmo czy podejrzane transakcje ministerstwa zdrowia… Ale o tym widzowie TVP nie usłyszą.
Źródło: TVN24
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU